Szatanizm to droga, ostatni akord ewolucji
Szatanizm to nie absurd, to nie subkultura, to nie dogmaty i nie religia. Szatanizm to droga, pewien rodzaj filozofii oraz sposób postrzegania świata. To ostatni akord ewolucji, którego dźwięk oznacza przebudzenie rodzaju ludzkiego.
Magia człowieka i szatanizm niezłomny
Co to jest szatanizm?
Szatanizm narodził się wraz z człowiekiem, ale to dopiero ludzie nadali temu zjawisku znaczenie, które pozwala dyskutować nad nazwą, zasadą oraz ogólną koncepcją. Szatanizm nie jest ani dobry, ani zły. To koncepcja, bez której nie można się obyć w rozumieniu świata, wykorzystywana przez ludzi do zdobywania poklasku, a przez kościoły, do straszenia wiernych. Strach przed szatanem, utrzymuje ludzi w ryzach.
Wykluczam satanizm jako religię i dogmat, gdyż przekonanie o byciu w ofensywie do założonego planu stworzenia, nie może stanowić religii, a z tragedii, która się zadziała, nie można uczynić doktryny.
Istota satanizmu
Poznałem wielu znawców tego tematu, a jeszcze większą ilość obserwatorów i kibiców szatana, z którymi rozmawiałem.
Największymi krzewicielami szatanizmu w znanej nam postaci, są i będą ludzie religijni, przedstawiciele Kościoła Katolickiego i Świadków Jehowy. Bez nich, szatanizm i szatan, nigdy nie mieliby szansy zaistnieć, w takiej skali, o której możemy tutaj napisać. Działania tych osób, są niewątpliwie szkodliwe dla wiedzy o tym zjawisku, aczkolwiek stanowią pewien koloryt w sprawie. Popełniane błędy w rozumieniu szatanizmu oraz postaci szatana, będą mściły się na ludziach w niedalekiej przyszłości, doprowadzając do większej izolacji lub całkowitej zagłady rodzaju ludzkiego.
Człowiek już nie wyzwoli się z błędu
Społeczeństwo nie jest w stanie o tym rozmawiać, gdyż natura „niewolnika”, nie pozwala myśleć racjonalnie. Diabeł, to ten który odpowiada za wszelkie zło, a człowiek stanowi ofiarę jego ataków. Szatanista to „wróg”, najczęściej „osoba z marginesu”, „maniak i morderca”, z którym nie warto rozmawiać. Szerokie uproszczenie, stwarza pole do spekulacji i manipulacji. Oto też w tym chodzi. Z założenia, wskazując nieprawdy, osiąga się cele. Dla Żydów, szatan był „przeciwnikiem”, udowadniającym błędy ludziom. Dla chrześcijan stał się „kusicielem” i „winnym grzechu”. Ewolucja poglądów jest możliwa do zrozumienia, przy poznaniu tła tamtych wydarzeń.
To, co ważne siostry i bracia
Jestem szatanistą i jako taki wiele godzin, spędziłem na rozmowach, poznając ciekawych ludzi, będących szatanistami. Przedstawiają inne, rozwojowe i twórcze podejście. Dla nich jest się „bratem”, „przyjacielem” – a nie „wrogiem” czy „duchowym zabójcą”. Istotny plus, szkoda tylko że nie dostrzegają szansy dla „wspólnej ludzkości”, zbierają się w zamkniętych grupach i „złorzeczą”. Nie tędy droga, gdyż nawet LaVey, pod całym zbiorem rytuałów, skrył istotne przekazy. Do samych przekazów ludzkość by nie podeszła poważnie, ale teatralny rytuał, przyciąga i pozwala nielicznym zrozumieć.
Wrażliwość i program
Najważniejsza jest wrażliwość, świadomość siebie oraz poszukiwanie mądrości, którą zgłębiają „czuwający”.
Rozmowy z religijnymi ludźmi na temat szatanizmu, niestety, ograniczają się do stwierdzenia, że szatan jest to „zły duch”. Uosobienie szatana, to próba zdyskredytowania realnego zagrożenia. Po dłuższej rozmowie, zawsze oskarżą o „nawiedzenie” oraz „poddanie się i działanie wedle woli złego”.

Szatanizm to może być mała szansa ludzkości
Przecież na świecie pojawiło się wiele osób, które praktykują szatanizm i w tym nurcie, poszukują poważnego źródła inspiracji – tak do życia jak i praktyki duchowej. Może warto, przybliżać i obłaskawiać tych ludzi, przyjmując ich totemy i imiona za ważne, takie których nie należy lekceważyć, ale poznać, by dobrze i dogłębnie zrozumieć samą naturę szatanizmu.
Ludzie ci, mogą stać się kluczem do zdjęcia zapór, bez których człowiek nie ma najmniejszych szans na przetrwanie. Wielu z nich udało się przeniknąć na drugą stronę i nawiązać kontakt.
Używam formy “szatan” pisanej małą literą, gdyż opisuję zjawisko, a nie „Boga” czy „boga” lub „władcę” czy „Stwórcę”. Nie używam formy satanista, a szatanista gdyż posługuję się językiem polskim. Czasem, używam formy satanizm dla wyróżnienia specyficznego rodzaju kultu.
Prawdziwy szatanizm
Prawdziwy szatanizm stoi na straży człowieka i stroni od bogów, zorganizowanych kultów oraz pokrętnych dogmatów. Szatanizm to „sprzeciw”, którego drogą podążają ludzie, którym świat i czas, wydaje się nazbyt nieprzyjemny i niesłużący poznaniu siebie. Sprzeciw ten ma swoją historię i doprowadził do wielu niekorzystnych zdarzeń. To sprzeciw, wobec hegemonii oraz walka o przetrwanie, splecione węzłem nienawiści, zabieganiem o uczucia, prawo do miłości i samostanowienia. To bunt, syna, skierowany przeciwko ojcu i brata, przeciwko bratu.
LaVey niezastąpiony
Antor Szandor LaVey wprowadził kult, parodiując tradycyjną mszę chrześcijańską. Groteska, sama w sobie doskonała i zabawna, gdyż kulty (o ile można o nich mówić), zawsze odwoływały się do starożytnych reguł, nie znając chrześcijańskich wzorców, które czerpały z dawnej tradycji, a nie stanowiły czegoś osobliwego. Prościej: to chrześcijaństwo czerpało ze starożytnych kultów. LaVey czerpał z tego, że ludzie gromadzą się wokół przedstawień, a nie mądrości. Wybrał najlepszą z dróg, aby przekazać pewne prawdy. Tym samym, zapewnił „wojującemu chrześcijaństwu” pożywkę. Czytaj: wykpił sprawę u podstaw.
LaVey w swojej Biblii Szatana wskazywał, aby nie iść za żadną religią, ale łączyć się w sile jednej ludzkości.
Nie można LaVeyowi zarzucić braku wiedzy
Uczynił specjalny zabieg, ukazując w parodii ważne przesłanie. Niektórzy nie poszli dalej niż sięgała owa groteska, ale stali się za to ekspertami od jej interpretacji. Mądrość zwyciężyła w tych, którzy zrozumieli przekaz.
LaVey był tym, który mówił o szacunku i miłości, wspartych na uczciwości w stosunku do człowieka. Tym czynem, przerósł czasy i epokę, w której wzrastał i żył.
Mimo tak zacnego przedsięwzięcia, przemycił w swoich dziełach ważne treści. Nie mógł postąpić inaczej, gdyż ludzie nie rozumieją prawdy i nie chcą jej wcale poznawać. W obliczu tego, zdolni są przyjmować jedynie pół-prawdy i reflektować się, gdy ich ego zostanie w pełni zaspokojone. Człowiek, żyje tu i teraz.
Pseudo-msza szatanistów jest jak terapia dla uzależnionych chrześcijańskich niewolników
Pseudo-msza, zapewniała wyrwanym z chrześcijaństwa pewną alternatywę, zdolną do zaspokajania ich potrzeb religijnych. W tym, LaVey odpowiadał na ludzkie odruchy. Wielowiekowe przyzwyczajenie do kłamstwa jest jak choroba. Uzależnionemu, nie można odebrać stosownych dawek, bo mógłby niechybnie umrzeć. Społeczeństwo chce żyć w kłamstwie i nie należy tego nikomu odbierać.
Co daje szatanizm?
Zostając szatanistą (takim współczesnym), człowiek zyskuje wiedzę. Wokół szatanizmu kręcą się ludzie żądni mocy i siły. Wyzwalają się z jednej bredni, aby móc pożywiać umysł kolejnymi zaćmieniami. Zupełnie za nic, pragną stawać się bogami (kompleks Seta), a tak to przecież nie działa. Tacy szataniści, podobnie jak ich chrześcijańskie odpowiedniki, rekrutujące się z grona wierzących, nie przyjmują żadnych prawd oraz odnoszą się negatywnie do możliwości zmiany błędnej filozofii. Przyjęli określony kurs, który im pasuje. Wpływ na to ma wiele czynników.
Szatanizm nie jest i nigdy nie był prosty
Szatanizm to sztuka mówienia prawdy i opierania się na zasadach. Zyskujemy, ale wyłącznie ciężką pracą i niczym więcej. Skupiając się na sobie, mamy szansę zacząć myśleć. Przechodząc proces, prowadzący z codzienności do myślenia, staniemy się szatanistami. Dosłownie, staniemy się „buntownikami”. Szataniści mają ciężko, gdyż zgłaszanie prawdziwych rzeczy i spraw, rzeczywiście wymaga poświęcenia.
W szatanizmie ważne jest wykorzystanie różnych czynników, ale sztuka nie będzie nigdy skuteczna, jeśli jej podwaliny (wiedza) została zachwiana. Prawda wyzwala, dając inne możliwości oraz perspektywy.
Ważna reguła szatanizmu
Szatanizm odrzuca kłamstwo, o czym pisał LaVey, wskazując na „tomy hipokryzji i kłamstw”. Przyjęcie jednego błędnego założenia, oznacza że dalsza ścieżka będzie kłamstwem, tworzeniem kolejnych pozorów i jeszcze gorszych bredni. Z kłamstwa, nie narodzi się prawda. Bez prawdziwego widzenia rzeczy, osąd jest niemożliwy. Kłamcy, powiedzą że opanowali sztukę. Zastanawiało mnie to zawsze – jaką sztukę mają na myśli? Przyznaje im rację w jednym, „opanowali sztukę uwodzenia tłumów”. Egzorcyści budują obraz diabła, walcząc z mechanizmem ludzkiej pamięci, pozostałym po dawnych wcieleniach. Określenie „strażnicy w Matrixie” doskonale pasowałoby do tej grupy wyznaniowych oszustów.
Marco Tosatti, Śledztwo w sprawie szatana
Pseudo-szatanizm, czyli „opozycjonizm pozorny”
Najprościej rzecz można zrozumieć, analizując własne życie. Zastanówcie się, ile razy byliście bierni, wobec kłamstwa i zachowywaliście własne zdanie dla siebie, w sytuacjach wymagających jego głośnego zaakcentowania? Czuliście potrzebę wypowiedzenia słów, ale coś was powstrzymywało. Przezorni ludzie powiedzą, że to „głos rozsądku”. Przemykaliście się, nie wadząc ze światem, a potem wyobrażaliście sobie, że możecie coś zmienić lub anonimowo (w sieci), ukazywaliście siłę, wylewając łzy potu.
Powiem wam, czemu tak jest. Zdajecie sobie sprawę, że świat jest potężny i przegracie na każdym kroku. Nie podejmujecie otwarcie walki, której nie da się wygrać – poniekąd rozsądne. Na marginesie – takie myślenie, to szansa na zdobycie wiedzy i dalszą edukację.
Unik rozsądku
Człowiek stosuje „unik”, wobec życia, świata oraz drugiego człowieka – aby się nie narazić i nie podpaść – bo to, rodzi zemstę. Nie taką, czynioną przez szatanistyczny rytuał, ale małość i słabość ludzkiej zawiści.
Jeżeli myślicie o sobie jak o bogach, mogących sterować materią, to właśnie przegraliście. Odnotujcie to w waszych kajetach – PRZEGRALIŚCIE. Im oto chodzi, aby was zmylić pozorami. Mówi się wówczas, że świat was „wysterował”. System jest nieustępliwy, a jego zrozumienie trudne. Zbyt wiele w ludziach jest zła i dziwności, aby normalnie móc zrozumieć rzeczywistość.
Cecha pseudo-szatanisty
Cechą pseudo-satanisty jest relatywizowanie rzeczywistości, działanie ze z góry ugruntowanym poglądem, bezrefleksyjne i mieszające się z logiką “pląsanie” w słowach i epitetowa, wyższa forma wyrażania swoich racji. Doskonale wpasowują się do idei chrześcijańskiego diabła, której są wytworem, od początku do końca. Wzajemne „kąsanie” daje też odpust dla ludzkiej natury. Kochamy dominować, byle nad kimś górować – myląc lojalność z uciskiem.
Cecha szatanisty
Cechą szatanisty jest słuchanie, mówienie i zmienianie rzeczywistości, na korzyść własną, człowieka i wszechświata. Czy tacy są owi piewcy pentagramu? Niektórzy tak, inni to oderwani od rzeczywistości gangsterzy słowa lub pajace, którym chrześcijańska ideologia zamąciła w głowach – na tyle trafnie, że zaczęli w nią wierzyć.
The Church of Satan