Superman z anielskich opowieści
Superman wywodzi się z anielskich opowieści i jest wytworem połączenia dawnych mitów z filozofią, na podstawie której tworzono podwaliny pod niemiecki faszyzm, a więc wiary w istnienie „nadczłowieka”.
Aniołowie to kel el, a Superman to Kal-El
Aniołów nazywam „kel el”, dlatego że to właściwa i jedyna nazwa dla nich. Nigdzie się z tym pewnie nie spotkaliście, bo aniołowie to mal’ach – „posłańcy” i „słudzy”; „łączniki” Stwórcy z ludźmi. Kel el to coś nowego, ale ludzie odwołują się do Supermana i myślą, że to ma swoje źródło w tej postaci. Nic bardziej mylnego. Znowu namieszali Żydzi.
Kal-El brzmi jak rasa bogów, bo El to semickie określenie Jahwe (Jehowy itd.). Kal-El to sam Superman czyli Bóg.
Skąd wziął się Superman?
Postać superbohatera, została stworzona przez Żydów, Joe Shustera i Jerry’ego Siegela, w latach 30-tych XX wieku i jest czysto fikcyjna, ale połączona z dawnymi wierzeniami. Żydzi mają w zwyczaju upiększać dawne mity i zakłamywać rzeczywistość oraz obrażać Stwórcę Wszechrzeczy, co też uczynili przydomkiem Kal-El.
Przydomek semicki el, użyty w kreacji „nadpostaci” Supermana, związany jest z ideą „nadczłowieka”, prezentowaną przez różne nurty do połowy XX wieku, pod wpływem Friedricha Nietzschego i dzieła Tako rzecze Zaratustra, w tym i niemiecki faszyzm. Prądy faszystowskie miały wpływ na powstanie postaci, która cieszy i raduje do dziś dnia. Ironia tylko, że zainspirowały Żydów.
Shuster i Siegel edukowali się w synagodze i coś im tam zostało
Semickie pochodzenie słowa jest o wiele starsze niż pojęcie Shustera i Siegela, którzy zamierzali uznać Clarka Kenta za „głos Boga”, równając jego charakter, z pochodzącym z wymierającego rodu Mojżeszem czy siłą biblijnego Samsona oraz greckiego Heraklesa.
Dawne określenie „il” lub „el” – o czym już wspominałem, było nadawane w zamierzchłych czasach silnym duchom, w tym aniołom. To nie anioł wzoruje się na Kal-El, ale to Superman czerpie z anioła – kel el. Żydzi sprowadzają aniołów do roli podrzędnej i służalczej.
Polecam
Pierwsza wojna w niebie recenzja autorska
Drzewo bóstwo i jego łącznik z wiecznością
