Raj na Ziemi. Czy to możliwe?
Raj, to coś straconego, nieodzyskanego. To pozostałość po tęsknocie, spowodowanej wygnaniem. To opowieść o ogrodzie na Ziemi i jednocześnie ślad po czymś większym.
Wracając, nie mniej do kwestii: Tak! Jak najbardziej. Ludzkość na Ziemi mogłaby zbudować wielkość i dobrobyt, gdyby tylko przestała się oszukiwać i nazwać to umownie Rajem.
Panujemy nad żywiołami
Nauka umożliwia opanowanie każdego z żywiołów – wody, ziemi, powietrza i ognia. Wszystkie dają ogromną władzę. Załóżmy piorun – możliwy do złapania i zasilenia energią albo alkohol do pojazdu, zamiast diesla, czy wykorzystanie wiatrów do podróży maszynami powietrznymi. Wszystko to, a nawet więcej, stało się teraz osiągalne.
Ludzie posiadają technologię, ale eksploatują planetę, bo tak dyktuje im ekonomia. Nie patrzą z perspektywy przetrwania gatunku, ale egoistycznie starają się zapewnić sobie życie wieczne i życie w dobrobycie, dopóki mogą. Trwają w czymś bezsensownym, co można byłoby zastąpić lepszym. O władzę i panowanie tu chodzi, nie o dobrobyt czy szczęście ogółu. Nigdy nie chodziło.
Kościół dawał obietnicę i to pozwalało panować nad masami i utrzymywać je w posłuszeństwie. Nigdy nie chodziło o to, aby stworzyć raj na Ziemi.
Zawsze staram się ukazywać blask Kościoła Katolickiego
Nie istnieje bardziej obłudna i zakłamana ideologia, od rzymskiego katolicyzmu. Której dziedziny rozwoju naszej cywilizacji nie wziąć pod lupę, po dłuższej analizie, okaże się że Kościół blokował coś, mordował w imię czegoś i jesteśmy opóźnieni w rozwoju, w tzw. Imię Boże. Bóg katolicki jest niebezpieczny, agresywny, miłosierny, w trzech osobach, Inkwizytor, Anty-Szatan, Anty-Invitro, Anty-Aborcja, Pro-Rydzykowy i Pro-Episkopatowy, ze swoim Świętymi: Stanisławem z Szymanowa (zdrajcą i spiskowcem) i Karolem Wojtyłą (ochrona przestępców seksualnych).
TVN Bielmo reportaż o ukrywaniu pedofilii w Kościele Katolickim
6800 kurtyzan płaci podatki w Watykanie
Święta Inkwizycja i siła jej tortur
Jego Wysokość i poddani (wierni)
To nie jest Bóg dobry dla wszystkich. Boję się takiego Boga i nie chcę z Nim mieć nic do czynienia. Odrzucić katolicyzm, to już być jedną nogą w Raju.
Człowiek zniewolony czeka na raj obiecany
Człowiek nie musi korzystać z monitora. Można podłączyć się bezpośrednio do mózgu. Oko, to nasza kamera. Zamiast patrzyć okiem, można byłoby postrzegać całą rzeczywistość odbieraną i przesyłaną do mózgu. Dajmy sobie szansę. Oczy nas ograniczają przestrzennie i czasowo.
Nasz ładunek elektryczny i neuroprzekaźniki można dostroić do potrzeb rejestrowania oraz odbierania i przesyłania danych strumieniowo. Skoro komputery mają Wi-Fi, a nie są (póki co) bardziej skomplikowane od ludzkiego mózgu, to mózg powinien działać na Wi-Fi bez problemu.

Nie ma tu nic niezwykłego
Pamiętajmy, że ludzkość nie wymyśliła nic, poza tym, co już było w przyrodzie. Cała ta technika, to jak droga proteza, którą zakłada człowiek, aby stać się, choć trochę doskonalszym.
Takie połączenie człowieka w system i danie mu możliwości poznania całej wiedzy, poprzez np. zaprogramowanie mózgu, odbiera władzę rządzącym. W tym nie ma spełnienia, ale istnieje niwecz, niszcząca i hamująca rozwój ludzkości. To współczesne systemy gospodarcze decydują o tym, jak ma wyglądać ludzkie życie. Ta codzienność jest urojona. Nawet inflacje, krachy i wzloty, wygrane w grach liczbowych czy dłuższe życie, zależą od woli władców planety, a nie od zwykłych ludzi. Nie istnieją żadne przypadki. To w pełni zaplanowana formuła. Program działa idealnie i przygniata człowieka do ziemi.
Trzeba zlikwidować kilka rzeczy i Raj prawie gotowy
Władza jest niepotrzebna. Niepotrzebny jest biznes i kapitał. Można żyć bez pieniędzy i nie poniżać ludzi. Źródło upodlenia rodzaju ludzkiego powinno zostać usunięte. Tego w końcu chcą religie. Czyż nie tak? Stąd, najbardziej obłudny katolicyzm rzymski, rośnie na górze pieniędzy i odszedł już dawno od źródła – Biblii. Jest to źródło upodlenia ludzkiego rodzaju.
Ale to jest trudne. Jak również niełatwe jest dobieranie się w pary i poświęcanie dziecku i rodzinie. To wymaga zmiany myślenia. To jednak boli. Łatwiej żyć w zakłamaniu i mówić, że wszystko jest w porządku.
W tym, istniejącym systemie, usprawiedliwia się śmierć i głód, w imię większych racji, a niedostatek tłumaczy się brakiem zaradności. Kontrolują zasoby i mówią o zaradności. Zwykła hipokryzja.
Prawo stoi po stronie złoczyńców i prawdziwych morderców planety i życia. To wszyscy ci, którzy mówią, jak żyć i dla osiągnięcia zysku, niszczą żywego człowieka. Brutalność tych praktyk jest nie do opisania.
Nie czekajmy na koniec, budujmy Raj teraz
Poza tym, Ziemia zawiera wszystko, co potrzeba. Niekoniecznie, czekanie na koniec i lepszy świat – jak tłumaczy się w Apokalipsie, ma sens. Nie znam procesu, w którym coś jest za darmo. Należy zdać sobie tylko sprawę, czym trzeba będzie zapłacić, jak uregulować należności, a ponadto, jak podzielić wspólne dobro i władzę?
To złudna nadzieja, pogarszająca tylko sytuację ludzi. W końcu nie chodzi oto, aby jednych wynieść, a innych zgładzić, tylko o zamknięcie cyklu, który wyznaczał nam czas.
Nie zbudujemy nic, a Raj został dawno utracony
Jak człowiek udowodni swoją rację, to zyska duszę, a jak nie, to krokiem kolejnym do eliminacji jego jestestwa, będzie unicestwienie.
Budujmy świat oparty na wartościach, poprawiajmy zasady, normy, ale tak, żeby nie niszczyć drugiego człowieka. Zagrażanie życiu i nietrzymanie się zasad, mimowolne zabijanie milionów zwierząt, połączone z brutalnością tego obrzędu, na pewno nie służy polepszeniu sytuacji człowieka, czy też budowaniu jakiegoś raju. To byłoby absurdalne, by człowiek mógł, w tej obecnej perspektywie, stworzyć cokolwiek lepszego. To, co niszczy życie, nawet ukryte, stawia na egoizm i własne dążenia.
To eliminuje starania w budowaniu normalnego ładu, a jeszcze bardziej, w wejściu tam, dokąd zmierzamy.