Nie wierzcie religiom, nie ufajcie ludziom.

Nie wierzcie religiom, nie ufajcie ludziom

Nie wierzcie religiom i nie ufajcie ludziom – to hasło ciężkie i czasem nie do przyjęcia, zwłaszcza na drodze człowieka w staniu się kimś wyjątkowym. A jednak jest to przesłanie, może bardziej ostrzeżenie, a już najbardziej poprawnie jest to sugestia mówiąca wprost nie wierzcie religiom. Nie ufajcie ludziom. Ciekawe zestawienie i wcale takie nieprzypadkowe. 


Nie wierzcie w słabość człowieka

Największą siłę ludzi, stanowi zdolność do stwarzania ciał oraz możliwość połączenia z innymi rasami. Brzmi dziwnie, ale przypomnijmy sobie Adama, któremu sprowadzono Lilit[1]. Po zbliżeniu, Lilit zaczęła stanowić problem.
Rozmnażanie się ludzi (oraz innych gatunków), to dar, najcenniejszy we wszechświecie. Pamiętajmy, że pokłady ludzkie są wyczerpywalne i najwspanialsze pośród światów, głównie za sprawą pozostawienia człowieka w fazie „półproduktu” albo „półformy”, która pozbawiona wielu cech, może podlegać kształtowaniu albo „dokształtowywaniu”. Dziwne jest to, z punktu widzenia samych ludzi, ale powoduje to owo „podobieństwo na obraz[2]”, które nie stanowi całkowitej symetrii z właściwym ideałem. Gdybyśmy przeanalizowali poglądy Platona[3], dotyczące czystych idei, to zrozu­mie­libyśmy, ile tracimy z pełnego wizerunku siebie.

Tu, na Ziemi, jesteśmy kopiami tego, czym byliśmy lub moglibyśmy stać się, gdyby wrota zostały otwarte.  Przywrócenie jest możliwe, ale nie za wszelką cenę.

Nie wierzcie w ograniczenia i nie ufajcie ludziom, gdy wam wmawiają że są lepsi

Ludzie dysponują podobnymi właściwościami, ale tylko nieliczni z nich, potrafią odpowiednio reagować z otoczeniem, wybijając się na niezależność. Jednak, to nie dodaje pełni siły ani nie wzmacnia ducha. Giganci nie powrócą, a krwiożercze wampiry, nie zatopią kłów, dopóki Ziemia trwa, w tym, czym jest (zamknięty cykl). Jesteśmy zwykli, bo nie wiemy, jak urzeczywistniać idee (stwarzać i kreować, a nie przetwarzać).
W połączeniu z innymi rasami, idee zyskałyby inny rodzaj świadomości, przy zetknięciu się z materią, której idea nie potrzebuje (kopia stałaby się uzewnętrznieniem formy). To tłumaczy też sprawę olbrzymów na Ziemi, które pojawiły się po tym, jak aniołowie mieli potomstwo z córkami ludzkimi[4]. Po prostu: ludzkie łono zostało wypełnione brakującą formą i „dokształtowane” niekontrolowanym przypadkiem stwo­rzenia. I na tym koniec, bo każde inne tłumaczenie, nie będzie wła­ściwe. Nie znam człowieka, który twierdziłby iż posiadł wszystko, mając peł­ną świadomość zaczerpnięcia z całości. Nie mógłby nikt tego doświad­czyć, gdyż nam wszyst­kim czegoś brakuje. Czujemy to lub odczu­waliśmy. Inną kwestią jest to, czy będziemy w stanie przyznać się do tego. Zrobi­łem osobisty rachunek i przyznaję się: brakuje mi czegoś, co pozwoliłoby mi wzbić się, ponad widzialny horyzont, wykonać inny oddech czy zaradzić, zupełnie odmiennie, w niespotykanej dotąd sytuacji.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że jesteście szarzy

Człowiek jest doskonały, ale to, co stąpa po ziemi, nie stanowi ostatecznego wzoru skończoności, ale przejściową formę do tego, czym się wkrótce stanie.
Obrazoburczy szaleniec, przemówił. – Tak! Jestem obrazoburczy, tym, którzy wystąpili przeciwko Prawu, życiu, człowiekowi i Stwórcy. Ja jestem obrazoburczy, trzymając się starych zasad i nie zmieniając niczego.
Moje szaleństwo bywa tym większe, im bardziej dostrzegam i odczuwam. Doświadczam w codzienności obrazów i wizji, które prowadząc mnie przez świat, pozwalają mi tworzyć i zerkać w przyszłość oraz czerpać z przeszłości. Ja nie jestem końcem, nie jestem nawet początkiem, ni środkiem. Jestem niczym i nikim, lecz zasiadłem pośrodku, aby opowiedzieć historię miłości, tragedii i nienawiści. Powiedzieć, że wielki Beliar, zwany szatanem, przypłacił ogromną ceną, za bliskość człowieka. Poniósł też krzywdę, będąc pierwszym obrońcą ludzi i stał się ich największym wrogiem. Nie wolno wierzyć w całość każdej opowieści, pamiętając, że niektórzy mówią fałszywie.  Zwodzą innych, wywyższając siebie. Na Ziemi to norma, aby uczynić z Boga ofiarę.

Nie wierzcie religiom
Doświadczam w codzienności obrazów i wizji, które prowadząc mnie przez świat, pozwalają mi tworzyć i zerkać w przyszłość oraz czerpać z przeszłości.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że jest jeden Bóg

Jeśli potrafi się czuć, to nawet największe nieprawdopodobieństwo, przyniesie ze sobą obraz tego, czym był świat, zanim zanikły wrota (wzory idei). Stwórca uczynił wielość rodzajów i porządków, istot i rzeczy, a wszystko to wywiódł z materii, On i Jemu podobni, dawni Stwórcy, dziedzice wszechrzeczy i jej władcy, sprawowali niepodzielne rządy, dopóki nie nastał ich koniec.
Wiem, że powiecie, iż jest to szaleństwo lub herezja, ale ja – ostatni widzący z Eremu – oddaję słowa naszych dziejów, dostępując świadectwa wieczności. Ustawiam się w znanym mi szyku – jak nauczył mnie mój Ojciec, aby bronić mego świata i ustalonego w nim porządku. Pozostałem, ostatnim wolnym Eremitą. Oto ja, wierny zastępom, nie człowiekowi.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że człowiek był ukoronowaniem aktu stworzenia

To Beliar i jego bracia, dostąpili zaszczytu stania się kolejnym uzewnętrznieniem mocy i potęgi materii. Nim nastał ten czas, o którym nie pamiętamy, Ziemię nawiedzały wojny, a Niebo spowijały ciemności. Wśród tego, pojawiło się światło, a w nim, nastał człowiek. Natura ludzka, okazała się być zaskoczeniem, ale twór ten był nadzieją, niosąc ze sobą dobro, pozbawione mocy pradawnych. Ład i porządek, oparty na Prawie, miały szansę urzeczywistnić się w istnieniu. Okazało się, że człowiek, to tylko kolejna faza drogi, którą przeszła materia, zdolna do walki i przekształceń. Jednym, potęga okazywała się zbawienna, a innym roztoczyła wizję destrukcji, ciągnąć światom na zniszczenie.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą iż koniec zapewni zbawienie

Finał tej wojny, rozegra się na oczach śmiertelnych, a zwycięsko wyjdą z tego nieliczni. Ustanowią oni nowy ład, zaprowadzą porządek… I wyznaczą nowego Stwórcę. Pozostanie walczyć do ostatniego tchnienia lub przyłączyć się do którejś ze stron. Dziś, nie ma przyjaciół i wrogów, dobrych i złych. Istnieje za to Prawo, które aniołowie, wierni Stwórcy, wdrażają w życie.  Pokonany Erem, spowity krwią i cierpieniem, nie wzywa pomocy, a Stwórca nie stawia się pośród świata. Zaburzone życie i niewinność, poświęcone na szali śmierci, przeważają żywym, ciążąc umarłym. Gaśniemy, z każdym oddechem przemieniając się w bestie.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że są równi i równiejsi

Nie potępiam nikogo, bo sprawy stały się nazbyt zawiłe, a ludzkość, niesie własne brzemię, skrzywdzona i samotna, dźwiga ten ciężar bezimiennie. Wystarczy zerknąć na świat i pochwycić dech sprawiedliwych, aby przekonać się, jak wiele cierpienia niesie im życie. Pozostali wierni, posłuszni któreś ze stron; umrą albo zabiją – inny wybór nie istnieje.
Nawet pijak czy morderca, zasługuje na wyciągnięcie do niego ręki. Bo kto z nas wie, dlaczego ktoś pije? Albo, dlaczego zamordował? Czy jesteśmy pewni własnych ocen, które często wygłaszamy?
Jesteśmy ludźmi – kochajmy i szanujmy to, co tak zupełnie zwyczajne, trwa w nas i stanowi o naszym początku. Nie demonizujmy i nie wywyższajmy się, bo jesteśmy wobec świata równi. Bowiem ten świat, to nasze wspólne dziedzictwo.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą, że to walka o zbawienie

Walka nie toczy się o rację czy pieniądze – to przemija. Rozgrywa się bój o prawo do równości, stanowienia o tym, co nas otacza oraz porządku życia, śmierci i tworzenia. Utracone dziedzictwo, musi zostać przy­wrócone. Marzenie Uziela – ostatniego Pana Zastępów – o równych i sprawiedliwych światach oraz zakończeniu dzieła zniszczenia, może urzeczywistnić się w ludziach – poprzez ich dobroć, miłość i szacunek. Należy odszukać dobro, poznać je i urzeczywistnić – dać znać o sobie i sprawić, aby świat widzialny i niewidzialny nie stanowiły granicy, ale próbę – przed którą będzie miał szansę stanąć każdy – komu dech przemierza płuca.
Zapomnieliśmy o naszym udziale. Traktujemy ten dar jak własność, nadaną i niezbywalną. Wiele religii człowieka, obiecuje życie wieczne, rozdając przywileje bez ponoszenia żadnej konsekwencji. Zbiorowość uwierzy w otrzymane przekazy, gdyż każda wiara stara się wypełnić lukę, będącą tęsknotą za utraconym światem.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że macie dusze i złą naturę

Ludzie uważają się za wszechwiedzących, często lekceważąc innych, budując poczucie wartości na krzywdzie. Gdyby poważnie potraktowano prawa i zasady; wojna, głód i cierpienie przestałyby istnieć. Zapominamy o właściwym przekazie, pochodzącym z dziedzictwa. Nie tylko krew jest łącznikiem, ale również ożywcze tchnienie, uśpione, lecz pozostawione trwale w człowieku.
Natury nie daje się łatwo oszukać, a refleksja, po dokonanych zniszczeniach, nadchodzi zbyt późno. Jednakże, możemy wytłumaczyć każdą rzecz – to zwodnicza natura, przybliża nas do niedoskonałości. Ileż to już przekazów, zostało na próżno porzuconych, mijając się gdzieś z prawdą?

Nie wierzcie religiom, nie ufajcie ludziom
Nie wierzcie i nie ufajcie. Piekło powstało na Ziemi, o czym nawet Zohar wspomina. Tu jest potrzebna mądrość, aby przyjąć ostrzeżenie.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że to była pomyłka

Historia aniołów powróci do świata człowieka, aby przed jego upadkiem, dać wyraz świadectwa o tym, jak postrzegli i zapamiętali czyny, orędownicy wieczności. Żadna śmierć i żadne życie, nie wyrwie się z okowów tego dźwięku, bólu i radości… Pozostał smutek, ciężki do wyrażenia.
Wielu ludzi zasłużyło na lepszy los. Mimo tego, iż żyli w błędzie, cierpiąc i znosząc męki, potrafili wznieść się ponad to i zrozumieć. Przekaz ten nie był słyszalny, ale został im przeznaczony. W obliczu dokonań człowieka, zasmuciłby się Stwórca, który nakazał przywrócić Prawo. Pośrodku światów, na samym dnie Otchłani, zapisano historię, która wydarzyła się naprawdę, dając początek upadkowi wielkich wodzów zastępów oraz człowieka. Dziś, wspólnie podniesiony oręż, może ocalić nie jedną, ale dwie rasy. Aniołowie muszą stanąć w jednym rzędzie z ludzkim oprawcą i stoczyć walkę o planetę. Nadciąga potężna armia, której nikt i nigdy nie widział, ale jest ona mocna i zawładnęła wszechrzeczą.


Niezwykły szatan, niczym bumerang

Wieża Babel – historia, geneza i symbolika

Biblia Szatana mądra księga

Zohar – źródło energii ukryte w 22 księgach


Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że macie być gotowi na unicestwienie. Pochwyćcie oręż – jak w dawnych czasach – i walczcie zajadle, synowie i córki Ra

Nie jest triumfem upadek. Nie jest powodem do radości niczyj ból, bieda czy poniżenie. Nie nakazano nikomu cierpieć, ponosząc ofiary w imię Stwórcy i religii, bowiem kapłani nie cierpią, ale wznoszą się kosztem człowieka. Zaprawdę, mąż myślący i mężyna czuła, dostąpią jedności, a gdy to osiągną, zyskają.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że aniołowie przychodzą z miłością 

Wybacz mi Rachel, że nie opowiem tej historii inaczej, ale pośród światów, Ty, najwspanialsza Owca z człowieczego stada, zostałaś zagubiona, wobec wszystkiego. Twój Kanaan, dom mój i oaza moja, pewnego dnia otworzy się, a rodzina Twoja i syn, przywitają Cię u bram Twego miasta. Wówczas Eden, rozewrze swe grodzie, aby dać z obfitości Tobie. I gdybym mógł inaczej, uczyniłbym to. Zaprawdę powiadam Ci, nieprzywrócony będzie bieg, dopóki duch Twój ciąży Ziemi. Prawo moje jest okrutne i wyznaczam nim bieg mego dzieła. A gdy zachwieją się, a mej siły wystarczy, pochwycę i zachwieję Ziemią, niszcząc na niej życie. Gdy duch mój będzie nie spoczywał w grodzi, zgładzę planetę i wyrwę z niej przodków Adama. Oto ja jestem Pierwszy, Początek i Koniec.

Nie wierzcie w miłosierdzie z Nieba

Kto otworzy Księgę i zapamięta w niej, temu Prawo stosowane ma być policzone, a kto zlekceważy Prawo, przeczytawszy słowa, tego zgładzicie, wieczni i nieprzerwani wędrowcy.
Wykonanie zależne będzie od siły, którą zyskamy. Moc zanika, bo niespożyta krew, nie żywi nektarem wieczności. Stali się śmiertelni i umrą, wraz z tobą odchodząc w niepamięć, jeśli pozwolisz, ale gdy nadejdzie czas, ustaną pośrodku dróg i wzniosą oręż, a ty ujmiesz temu i przetworzysz.
Nie każcie nikomu czekać, pośrodku światów… armie upadłe i Stwórca w niewoli. Ostatni marsz zastępów, stanie się waszym udziałem, bo wielka armia powstanie, aby usłuchać nawołania wodza. I nikt nie pozna jego imienia i nikt nie zdoła zrozumieć, gdy się objawi. Już niebawem, pośrodku tysiącleci, wyczekiwany… Dziecko nauczyło się chodzić i zmężniało.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że prorocy przeminęli

Michale, bracie mój i drogo, jakże okrutny stał się tobie los, skoro porzuciłeś nasze barwy i opuściłeś źródła życia. Zrozumieliśmy przesłanie, odsłaniając dziedzictwo krwi, dając człowiekowi zapewnienie.
Ziemio, otwórz swe bramy, czeka ciebie koniec lub ocalenie. Ukochana jesteś, bo w tobie objawił się świat, a potęga twoja nie znajduje końca.
Oto jest ostatnia z tajemnic, a gdy słowa wypełnią się, staniesz się samotna. Zapanuje cisza, której nie znasz. A głuchość tego dźwięku, będzie niezmierzona. Nawet w oceanie głuszy, wygrywana jest ostatnia melodia, z której przychodzi nadzieja poznania i zrozumienia.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą że Bestia i Zwierzę przychodzą was zniszczyć

Ostatni bastion wszechświata, w którym możemy ocalić nasze dziedzictwo. Złamcie kod końca, połączcie dwie cząstki, a wiecznie żyć będzie człowiek. Kajdany spadną, a dźwięki śmierci zagłuszą życie. Najdoskonalszy program przetrwania, został zakodowany w człowieku, a dojścia bronią mu więzy. Zerwie je wyłącznie pradawny, który z woli Stwórcy, powstał i dzierży należną mu chwałę.
Nazwiecie go Bestią, Zwierzęciem i Fałszywym Prorokiem, ale nie obawiajcie się, on to zniesie, bowiem w nim jest cząstka Stwórcy i wola silna w przetrwaniu. Przeklniecie go wśród lądów i obmówicie. Nie dacie mu wytchnienia, godząc w jego dobre imię. Zaczniecie o brzasku, kończąc nocą. Dzieło śmierci, przybliży go wam i ukoi. Nie was się obawia i nie do was zmierza.

Nie wierzcie, gdy wam powiedzą o wojnach i podziałach – oni was różnicują i prowadzą na wojnę, abyście między sobą przelewali krew

Nie wierzcie religiom, nie ufajcie ludziom. Spośród waszego stada, wywleką was i zdradzą. Pozostaniecie sami i nieprzychylni nikomu. Budujcie, a nie dzielcie – w jedności siła. W całości poszukacie zrozumienia, a w ziarnie prawdy, ujrzycie Stwórcę, który przetrwanie rodzaju człowieka, uczynił sprawą najwyższej wagi. Niebo jest dumne z człowieka, lecz pochyla się nad zwyrodniałym czynem, cierpiąc za każdą śmiercią. Ból – to siła, której doświadcza życie.


Przypisy do tekstu:

[1] Lilit  w żydowskich legendach, pierwsza żona bibl. Adama oraz partnerka Asmodeusza. Żeński demon, wywodzący się z mit. mezopotamskiej, który stał się kobiecym straszydłem. O Lilit, Biblia wspomina w Iz 34,14. Tekst opisuje, że pojawia się ona tam, gdzie „zdziczałe psy spotykają się z hienami, a kozły będą przyzywać się wzajemnie”. Lilit w tym zgiełku, ma odnaleźć zacisze i spokój oraz odpoczywać. A. Szandor LaVey w Biblii Szatana pisze, że Lilit to hebr. kobieta-demon, pierwsza żona Adama, która wprowadziła go w arkana magii. W kabale jest demonem piątku, przedstawionym jako kobieta, której ciało jest przewleczone przez węża. Postać taką, ilustruje obraz Johna Colliera z 1892 r. zatytułowany “Lilith”.

Nie wierzcie religiom, nie ufajcie ludziom.
Collier, John; Lilith; Atkinson Art Gallery Collection; http://www.artuk.org/artworks/lilith-65854

[2] Odniesienie do Rdz 1,26 „uczyńmy człowieka na nasz obraz, podobnego nam”. Człowiek miał panować nad zwierzętami, ale żywić się wyłącznie ziarnem oraz owocem drzew. Złama­nie tego zakazu, oddala od podobieństwa. Panowanie zaprzecza ustalonemu porządkowi, który dostosowano do dogodnych warunków. Nie było już nikogo, kto mógłby wyegzekwo­wać to prawo u ludzi. Księga Rodzaju, w swoich najważniejszych początkach, zakazuje spożywania mięsa. Następne księgi, mówią zupełnie co innego, oddając obraz krwawego Boga, który dzieli krew i przyjmuje krew od ludzi. Niezmieniony początek, koliduje z pozo­stałym tekstem, będąc w sprzeczności. Dowodzi to jasno, że w tekście ktoś poczynił „przemy­ślane zmiany”, służące rozwojowi kultów oraz panowania człowieka nad człowiekiem.

[3] Platon – właściwie Arystokles, ur. 427 r. p.n.e., zm. 347 r. p.n.e. w Atenach. Filozof grecki. Platon to przydomek („szeroki”, „barczysty”). Głosił, że idee są czyste i pozostają poza zasię­giem człowieka, tak jak dusza czy nieśmiertelność. Człowiek musi poznawać idee, kształto­wać je w sobie i odnawiać. Demiurg („boski budowniczy”), założył świat i obdarzył go ciałem i duszą. Państwo porządkuje idee i rzeczy (przeciwieństwa idei, tzw. „cienie”) poprzez doko­nywane czyny polityczne, w których spełnia się największa wiedza dialektyczno-filozoficzna.

[4] Odniesienie do Rdz 6, 1-7. Biblia wspomina, że „Synowie Boga, widząc że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały”. Spór dotyczył pozo­stawania „ducha w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną”. Warto jest zwró­cić uwagę na fakt, że córki stawały się żonami, a człowiek jako cielesny, zyskał właściwą postać. W efekcie, zrodzili się giganci, którzy stali się mocarni. Okazuje się, że połączenie człowieka i anioła stało się możliwe. Powstała nowa forma, co dowodzi słuszności przytoczo­nej tezy, dotyczącej „dokształtowania się formy”. Biblia mówi krótko o tym, co się stało, ale był to o wiele bardziej skomplikowany proces. Małżeństwo staje się czymś złym, a nie było to wyłącznie zapłodnienie kobiet, ale wejście w związek i wspólne życie. Jak to mogło nie spo­dobać się Stwórcy? Połączenie z człowiekiem, miało zatrzeć wpływ jego natury, ale zostało to przerwane i określone jako złamanie prawa. Więcej o tym, mówi w całości książka. Zrozu­mienie tego fragmentu jest ważne, dla poznania przyczyny buntu i początku wielkiej wojny.

Fragment z książki Pierwsza wojna w niebie: Dziedzictwo


Forbidden Seek po angielsku


Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.