Kim jest Antychryst w 21 wieku? Ostatni Prorok przemówił i określił jego tożsamość
Kim jest Antychryst w 21 wieku? Odpowiedzi – wydawałoby się – należy szukać wśród szatanistów. Guru satanizmu, Anton Szandor LaVey, napisał nieszkodliwą w wymowie książkę, z zupełnie innym ujęciem niż to sądzą ludzie. Biblia Szatana – owe dzieło rozpromieniło wielu, którzy spodziewali się znaleźć w niej przepis na sukces, miłość czy pieniądze. Najistotniejszą pracę wykonały kościoły, które starały się znaleźć w niej demonologiczne wpływy z zaświatów. Kościół potrzebuje demonów, są jak paliwo do napędzanej nimi machiny religijnej. Wszyscy przejmujemy się tym, co powie i zrobi Kościół, bo tak nas katolicyzowano. To jest część programowania, które od 2 000 lat obnaża i torpeduje naszą podświadomość zbiorową.
Zasada Biasa: większość ludzi jest zła
Diogenes Laercjusz 1, 87 – 88
Ostatni prorok na Ziemi, mówi kim jest Antychryst
LaVey, ostatni prorok na Ziemi, wyjaśnił że kłamstwo było wrogiem wolności, pozbawiając osobistą naturę człowieka, wszelkiej zdolności do radzenia sobie z życiem. Mówił, że trzeba zniszczyć kłamstwo. I nie chodziło mu o plucie na hostię czy przeklinanie wrogów – to byłoby zbyt proste, tworząc kolejne kłamstwo.
Perfidnej manipulacji dokonano, dając ludziom księgi, w których prawa zostały zapisane, a częściowo zmienione. Nie mieli czasu i odwagi dokonać całkowitego zakrycia, okazało się, że brak pomysłu nie przeszkodził im w tworzeniu zaprzeczeń. Zbudowali na tym kościoły, a ludzkość trzymając w ręku Biblię, wierzy w słowa beznamiętnego, barbarzyńskiego kaznodziei, który zakłamuje, nawet resztki tego, co pozostało w Księdze.
To się nazywa dopiero „zbiorowa amnezja”, ale z tym walczył Anton Szandor LaVey, pomimo swoich niekonwencjonalnych metod. On też, opisał Antychrysta i zapowiedział jego przybycie w roku 1980.
Niekończące się spory
W rozważaniach codziennych, nie można wyjść poza ramy podstaw. Ludzie sprzeczają się o to, czy Maria miała dzieci oraz czy Jezus rzeczywiście czynił cuda? Odpowiedzi dostarcza nam treść Nowego Testamentu. Tak, Maria miała dzieci. Jezus dokonywał rzeczy dziwnych, wychodząc poza schematy.
Czy to stanowi podstawę do rozważań? Zapewne dla wielu okaże się to ważne, aby dostosowywać rzeczywisty tekst i jego interpretację do wymogów religijnych kultów. W rozważaniach o LaVeyu ludzie popełniają sporo błędów i nie chcą zrozumieć kilku faktów. Poza tym, spór idzie o doktrynę, walczących o wpływy i władzę odłamów chrześcijaństwa, które oddaliły ludzkość od poznania prawdziwej natury spraw. Spór idzie także o wpływy, wśród interpretatorów woli szatana (przez małe „s”). Ma to przełożenie na filozofię, naukę oraz życie codzienne. Determinuje ludzi, gotowych poświęcać się walce ideologicznej, prowadzonej na potrzeby własnych przekonań.
Nie dziwi fakt, że Biblia Szatana została źle zrozumiana, gdy weźmiemy pod rozwagę Biblię i Koran, których zasady są zupełnie inaczej zinterpretowane we współczesnym świecie, odbiegając od treści, które przekazują.
W tym oddaleniu, powstał swoisty kulturowy bastion, oparty na tym, czego nigdy nie było. Jednych i drugich, zwiodła tradycja. Jest to przyrównywane do snu. Tym samym zestawieniem, stosując nieco inne odniesienie, posłużył się Anton Szandor LaVey, którego słowa i myślenie było mi dane poznać i zrozumieć. Możliwość czytania Biblii Szatana zawdzięczamy rozwojowi tolerancji, współczesnej kulturze oraz kościołom, w których interesie było i jest istnienie złego ducha.

Księga człowieka i jego mocy
Autor Biblii Szatana, pomijając kwestie rytualne i odniesienie się do natury przeciwieństwa, jako wewnętrznego boga każdego człowieka, stworzył pierwszą tak chodliwą księgę o człowieku i jego mocy. Posługując się swoistymi obrazami, przekazał rzeczy ważne, ukrywając je pomiędzy mniej ciekawymi opisami. W sztuce liczy się dramatyzm, farsa i styl – i tego nie mogło zabraknąć w Biblii Szatana.
Uważam, że LaVey był ostatnim z proroków, który powiedział ludziom prosto: Czytaj i poznaj prawa! To był zasadniczy przekaz LaVeya, choć on nie opłacił się mu zbytnio i wyjaśnię, czemu.
Od czasów starożytnych, zdawano sobie sprawę, że aby być dobrym politykiem, można narazić się bogom, a przyzwoitym politykiem – narazić się ludziom. Jak to rozumieć? Prosto. Fałszywy człowiek zdobywa pogardę wśród bogów, ale nie może być uczciwy, w stosunku do ludzi, gdyż nie chcą oni ani sprawiedliwości, ani prawdy. Wolą pozory, które uznają za cnoty. Tak narodził się katolicyzm rzymski w Cesartwie Rzymskim. Uczciwych i dobrych polityków, ludzie uważają za przejaw słabości i wkazują na ich brak zdolności do racjonalnej oceny. Takie myślenie ludzi oraz wszelkie prawidła z tym związane, znane były LaVeyowi.
Pozostawał on w zgodzie, z samym sobą, chcąc stworzyć dzieło niezwykłe i dać przekaz, musiał bez narażania się ludziom, postarać przypodobać się bogom. W praktyce, oznacza to, że musiał on przygotować dzieło akceptowalne społecznie, odpowiadające na potrzeby czasu i tradycji, a jednocześnie zawierające głęboki przekaz, stanowiący syntezę dziejów człowieka. Antychryst wyłonił się z tej opowieści i stał się dogmatem, człowieka walczącego o prawdę.
Dzieło oburzenia
LaVey uznał, że jego dzieło stanowi rodzaj oburzenia, wobec zakłamanej rzeczywistości, która zamiast prawdziwych praw, spisała Prawa Dżungli w ich najpodlejszym ujęciu. Iluzoryczny diabeł, bo nie wierzę, aby LaVey rozumiał tę postać dosłownie, nie mógł się wypowiedzieć. Przez cały okres historii człowieka, dyskusję podejmowali kapłani różnej maści, zabierając głos w imieniu demona. Czyż to nie dziwne? Przecież to kapłani danego bóstwa, przemawiają w jego imieniu. Zatem, księża katoliccy przemawiając w imieniu demonów, nauczając całej tej demonologii, są… no właśnie, kim oni są? Czcicielami diabła? Mówią tak ponętnie o czynach diabła, że ten obraz aż zachwyca. Któż inny, jak nie prawdziwy wyznawca, mówiłby z taką pasją?
LaVey uprościł przekaz
Logika tego myślenia LaVeya, jest niepodważalna i przekazywana prosto. Liczę się z tym, że Autor dysponował potężną wiedzą z zakresu historii religii, ale uprościł przekaz, wzbogacając go zrozumiałymi dla ogółu skojarzeniami. Z drugiej strony, opasłe tomy i pokrętne tomiska, nie służą żadnej wiedzy, stanowiąc jedynie wyraz abstrakcji i hipokryzji.
Nie spotkałem się także z recenzją tego dzieła, która oddawałaby prawdziwość przekazu LaVeya. Interpretacja mądrej myśli wymaga wiedzy, a sami sataniści, często odrzucając judaizm, chrześcijaństwo, islam i inne religie, zastawiają na siebie pułapkę, przez co, nie mogą właściwie odczytać przesłania.
Czytanie LaVeya wymaga wiedzy o człowieku, gdyż on sam wykazał to, że kodeksy moralne są nic niewartymi posągami, stanowiącymi wytwór ludzkich rąk, a każda epoka wynosi do władzy nowych ludzi, których głównym celem jest osiąganie materialnego sukcesu oraz zawłaszczanie rzeczywistości. Od narodzin, aż po grób, człowiek kocha wygodę, jeżeli może przy tym manipulować masami, używa do tego religii, grzebiąc dawne prawa i źródła, do których LaVey próbował nawiązać.
Hiszpańska inkwizycja siłą Kościoła
Niezwykły szatan, niczym bumerang
Tak właśnie!
Człowiek dysponuje mocą. Jest szybki, silny i zdecydowanie zdolny do większych działań, niż się powszechnie uważa. Posłużmy się przykładem.
Ludzie tworzą muzykę
Co czynią? Szukają wyjątkowego brzmienia i próbują wprowadzić wibracje?
– Nie!
Idą w kierunku wizualnego wywołania zachwytu, wprowadzają rytm, uchodzący za powszechnie przyswajalny, no i tak powstają szlagiery.
Czy to najlepsze, z czego się tworzy?
– Rzecz jasna, że nie. Muzyczne treści mają przyciągać odbiorcę i zapewnić sprzedaż, a nie stanowić o jakości i wysublimowanej erudycji twórców.
Ludzkość kocha przeciętność
Ludzkość nie bierze najlepszego, bo za tym postępowałby rozwój i zmiana, a ten świat obawia się zmian i rozwoju. Program zabrania przyjmowania mądrości. Wszyscy wybitni ludzie, stali się sławni, dopiero po śmierci, kiedy dokonano ocenzurowania ich dzieła.
Ludzkość woli spokój, trwanie i sen. A to, co zakłóca sen, musi zostać odrzucone i staje się domeną nielicznych. Wielu wydaje się, że mają na coś wpływ. Nic bardziej mylnego, bo to zwykły pozór. LaVey mówi, aby zdecydowanie odrzucać pozory, wytworzone przez kłamstwo i obłudę. Przez całe dzieło nawołuje do powrotu, stwierdza, że Stwórca istnieje, ale Jego pojmowanie jest ciężkie i każdy powinien spróbować sam Go odnaleźć.
Powód, może nieco prozaiczny, ale jakże mądry – człowiek stworzył bogów, nie widząc w Stwórcy równoważącego czynnika natury, którego zabrakło na Ziemi. Osobiście podoba mi się twierdzenie dotyczące Ziemi, którą nazywa „kulką brudu, na której się znajdujemy”. To prowadzi mnie do wniosku, że właściwie zrozumiał układ zależności, analizując istnienie od strony wszechrzeczy. Gani śmierć, poniesioną w imię „woli Bożej” – która zadecydowała o mordzie ludzi, dzieci i zwierząt.
The Church of Satan
Zasadnicze pytanie: która księga mówi o tym, aby nie zabijać zwierząt?
Znacie? Pewnie nie. Ułatwię odpowiedź: Biblia w początkach Księgi Rodzaju, mniej więcej do rozdziału 6, zabrania tego rodzaju praktyk. W dalszych częściach, określa je „wolą Bożą”. To zasługa żydowskich kapłanów, spragnionych „mięska”. Nie dziwi fakt, że LaVey starał się promować stare, niezbywalne prawo, które człowiek porzucił, a jednocześnie nie traktował religii poważnie. Z tymi, którzy łamią zasady, nie prowadzi się dyskusji.
– Zadziwieni? Wczytajcie się w przekaz Antona Szandora LaVeya.
Szataniści (oczywiście ci światlejsi, a nie dzieci bawiące się symboliką pentagramu przy cieniu dwóch świec), doszli do przekonania, że satanizm jest przeciwieństwem tego, co ogranicza człowieka, stąd postarali się ukazać świat takim, by możliwa była w nim samoistna zmiana. Porzucili dawne prawo, sięgające czasów, w których Ziemią rządzili potężni aniołowie i rozpoczęli budowę imperium człowieka. Zdominowani i prześladowani przez chrześcijaństwo, nie byli w stanie zdominować ludzkości, aby przedstawić jej swój punkt widzenia, doprowadzając do budowy raju na Ziemi.
LaVey koduje przekaz
LaVey oparł dzieło, którego kwintesencją są jego myśli, m.in. wyrażone w Biblii Szatana, na zasadzie kontrastowania rzeczywistości oraz zestawiania na jej dwubiegunowych płaszczyznach. Pierwsza zasada służy dogmatowi i ceremonii, druga rozumowi. Człowiek widzący, dostrzega prawdziwość przekazu, szukając w nim prawdy. Głupiec znajdzie świeczkę, sztylet i rogi, aby obnażyć się w kolejnym posłaniu ludzkości: wierze.
Mądrość oprze się na poznaniu prawdziwego człowieka, silnego, pozbawionego swej mocy, przebywającego na marnej planecie, z dala od właściwego domu. Wiara to słabość przyjmowania zbyt wielu hipotez. To pokazuje, jak marny i zależny od wyzwolenia jest człowiek, co z kolei nie jest do zaakceptowania dla systemów religijnych, stwarzających obietnicę wielkości. Zwróćcie uwagę na to, kto ma być wielki. Takimi, stają się ludzie lepiej urodzeni, królowie oraz władcy ziemscy. Religia dyktuje całemu rodzajowi, kto ma być wyżej, a kto służyć. Do dziś tak jest. Dostajecie gotowy przekaz, z którego jasno wynika, który artysta jest lubiany, który jest celebrytą, kto dyktuje modę, kulinarne trendy, itd. Czyste niewolnictwo XXI wieku.
I co z tego, że odebrano ludziom mądrość i wolną wolę. Istotne staje się to, że wywyższyły się określone grupy, hamując rozwój ogółowi.
Obudzić się, poprzez durny dogmat, to rzadkość. Przejrzeć na oczy, czyniąc właściwy rytuał, to ujrzeć realny obraz siebie. W końcu jesteśmy bogami – to powiedział LaVey. Każdy z nas jest antychrystem, o ile zdoła się obudzić i wyrwać ze snu.
Łodyga Przeciwieństw
Spróbujmy sobie przetłumaczyć znaczenie Biblii Szatana – Łodyga Przeciwieństw. Czy w tej nazwie jest coś złego? Czy zanegowano Stwórcę? – Nie! Ukazano inny rodzaj drogi. Człowiek otrzymał nowy impuls do zmiany. Może przyjąć nowe rozwiązania lub trwać w obecnym. Każdy decyduje o sobie.
Na Sądzie będziemy wymowni, lecz teraz w czynach i słowach, bawimy się Ziemią, dając się zwieść mniejszości. Staliśmy się jak szarańcza, która wyrusza na żer ciała, zapominając o karmie ducha. Sterują nami niszczyciele dawnego świata. Upaśli człowieka złem i nakarmili szalejem, upoili go zawiścią, by upadł w chwili próby.
Czy chcemy pomiatania, życia w fałszu, beznamiętnym oszukiwaniu siebie i najbliższych? Usiądźmy i pomyślmy. Dojrzyjmy, ile fałszu i bezprawia zgromadziło się wokół. To niszczy. LaVey to nowy Nazarejczyk, którego nie udało się im zamordować i publicznie zlinczować. To ostatni prorok i tak wielka postać, której nie uczyniono żadnego honoru, a mógłby być dla ludzi nowym Bogiem. Nie to stanowiło jego ambicje. Ważny jest szlak krwi, drzemiący w jego pokoleniu.
Prawo, wyznacza powody
Człowiek nie zabija bez powodu i nie kaleczy. Nie sądzi i nie każe innym cierpieć. Ziemia należy się wszystkim. To powiedział LaVey. Czy był przez to oryginalny?
LaVey wskazał zagrożenia oraz uznał, co ogranicza człowieka. Głosił to, co obecnie większość mądrych serwisów na YouTube, a mianowicie wolność jednostki i jej nieskrępowanie tym, co się jej powszechnie narzuca. Z tym wyjątkiem, że on wiedział, o czym mówi.
Ocena powierzchowna danego faktu jest zgubna i prowadzi do stwierdzeń, które działają uwsteczniająco. Wymowa LaVeya jest zupełnie czymś przeciwnym: zło – czyli człowiek, ma postać najbardziej szczerą z możliwych, najpiękniejszą i niespodziewaną. Imaginacja, iluzja i sztuczność, zniszczyły wewnętrzną moc człowieczego ducha. Uśpili potęgę!
Prawdziwe zło, którym określamy LaVeya ma dla wielu postać pentagramu, symboli hebrajskiego alfabetu, kółek, czerni i kielichów. Zło, które się nazywa złem; złem nie jest. To próba ukazania ludziom drogi, wskazanie celu, w ukrytym nonsensie tego, co przyjmują za prawdę i absolut.
Kim jest Antychryst?
Nie można absorbować wszystkich leków, bez postępowania kolejnych faz choroby. Podobnie rzecz ma się z prawdą i poznaniem. Człowiek musi odbierać na odpowiednich falach. Współczesny niewolnik systemu, służalczy i wymalowany, któremu wydaje się, że jest wielki, nazywa zło imieniem Antychryst. To najbardziej oczekiwana postać w historii ludzkości. Jej pojawienie się oznacza dowód na istnienie Boga.
– Cóż?
Szatan to przeciwnik. Ludzie dawniej byli przeciwnikami niesprawiedliwości. Ten szatan, to pojęcie ogólne odnoszące się do tych, którzy nie zgodzili się na łamanie praw, krzywdy i cierpienie – lista jest długa.
– Zatem, kto jest szatanem? Czy Antychryst jest już blisko?
Zadajcie sobie to pytanie i posłuchajcie przez chwilę własnych myśli. Zaprogramowano nas, abyśmy bali się myśleć. LaVey dał nam przekaz. Postąpił właściwie i pozwolił na istnienie rodzaju ludzkiego. Gdyby rzeczywiście zorganizował rytuał i zwołał Zgromadzenie (co było w jego mocy), świat przestałby istnieć.
Nazwę to po imieniu: szatan to myślenie, a Antychryst to przedstawiciel ludzi myślących, których zwalcza Kościół Katolicki.
Istota programowania polegała na stworzeniu pojęcia, które w XVI wieku zamieniono na byt osobowy. Pierwszych testów podjęto się w zamierzchłej przeszłości, około II w. n.e., kiedy stało się pewne, że wrota nie działają lub zostały trwale zamknięte.
Wracamy do Księgi Razjela, którą dano ludziom. To raczej Księga Życia (powierzchownie wspomniana w Apokalipsie Jana), ale ludzkości wersja z Razjelem jest bliższa.
Mnie interesuje mądrość, głupców zwalniam z rozważań. Wątpiącym polecam biblijną Księgę Przysłów.
Zapowiedź i Antychryst udatowiony (nieodnaleziony i nadal niewiadomy)
LaVey uważał, że liczbą szatana jest dziewiątka. Wiek Ognia wyznaczył utworzenie Kościoła Szatana.
W 1984 roku noworodek uczy się chodzić, stawia swoje pierwsze kroki. Do 2002 roku będzie dojrzały. W końcu ma zapanować.
– Kogo przewidział i po co to zrobił? Kogoś lub coś, narodzone w 1980 roku, co w 2022 roku zyskało dojrzałość – ukończyło lat 21, zatem chodzi o mężczyznę. Czy to Antychryst? Wydaje mi się że nie. Możliwe, że nawet gorzej.