Dzieje ludu hinza 3 Arakad prawodawcy

Dzieje ludu hinza 3 Arakad prawodawcy

Dzieje ludu hinza to opowiść o ludziach, którzy pojawili się w świecie zdominowanym przez aniołów. Hinza to człowiek w języku aniołów. Stwórca miał plan, co do tych istot. Polityka Nieba, doprowadziła do wielu tragedii. Zapowiedzią tych zdarzeń są dzieje, które przywołuje fragment z Księgi  Życia, tworzonej przez Uziela. Jest ona datowana w systemie Eremu, stąd tak dziwne określenie jak 3 Arakad. Nie ma to jednak większego znaczenia. Głównie chodzi nam o zrozumienie ogólnego tła relacji, na linii człowiek – aniołowie.  


Oto dzieje ludu hinza[1] i kel el.
Stanąłem na rozdrożu. Na początku otworzyłem oczy i uj­rzałem mego Ojca. Byłem słaby, podczołgałem się w Jego kierunku. Przytulił mnie i ucałował. Poczułem się szczęśliwy.
 I przybyłem…
Światy, przez które zamknięci Bramami Erebu[2], u stóp Syjonu, serca Ziemi, stanęli w pokoju, zwarci w szeregu, łącząc się w zgromadzeniu, bracia moi.

Tam mnie powitano…   

Stworzyliśmy człowieka, ufni w jego dzieło. Po raz trzeci, uchwy­ciliśmy ten twór. Rozpoczęto jego wychowanie, a kiedy po­wstał, nadano mu imię oraz prawa. Wyznaczyliśmy granice, we­dle rodzaju jego oraz miary, którą Pan uznał za stosowną. Pozwolono mu mnożyć się i zasiedlać miasta w naszym świecie.  Dano mu tron w Alade-ika, wzniesiono wszelkie słowo, aby nas rozumiał i słyszał, a gdy to pojął, nauczono go mądrości.
Wskrzeszona ludzka dusza, nieśmiertelna i rządząca się osobliwym prawem. Potężna i niekorzystająca z żadnych ograniczeń. Niczym nieprzyćmiona, wola wielkiego Ojca – człowiek – dzieło mądrości świata. I jeśli gdzieś, ktoś powie, że osiągnął na domiar doskonałą miarę, to wzniosę się do twierdzenia: sięgnął po wyżyny, a gdy to nastąpiło, uznał, iż nic więcej nie jest w stanie stworzyć.

Tak myśleliśmy…  

Uznaliśmy, że człowiek w swej mierze, stał się doskonałym. Tchnięty duchem mądrości i prawa, musiał być wolny i silny, wzno­sząc się ponad to, co moglibyśmy o nim pomyśleć.
Był nijaki, ale wiedział, że jednocześnie poszukujemy w nim spełnienia piękna, którego nam brakowało. Przepotężny dar tworzenia, zawarty w łonie kobiety, uczynił istotę niespotykaną.
Powstał przeciwko mym braciom, jeszcze zanim mnie stworzono, uposażony w wiedzę, posiadający broń i umiejętność władania myślami. Niszczył zajadle i po kryjomu, pożerał świat, w którym powstawaliśmy, z materii stając się istotami.
Za to, wygnany został człowiek, pierwszy raz na Ziemię. Wiele nie trzeba było w nim modyfikować, ale należało ograniczyć ten twór ludzki, proch zbuntowany, z kawałkiem wiecznej natury. Największe dzieło Ojca, licząc wśród tych niedoskonałych. Żadna inna forma wszechświata, nie jest tak ślepa, a jednocześnie doskonała.
Ludzie są potężni i niezmierzeni w chwale.
Doprowadzili nas do obecnej słabości. Odpowiednie wychowanie, niszczy ich. Kiedy żyją, w tak nieuświadomionym stanie, łatwiej jest nimi rządzić.
Ale to sami sobie czynią. Nie nam i naszemu światu, oceniać te poczynania.
Ich dzieje i nasze, związały się już dawno. Zupełnie niepotrzebnie poszukiwaliśmy usprawiedliwienia w ludzkiej naturze.
To mięso, zainicjowało bezsensowne wojny – tak myślałem kiedyś, kiedy jeszcze jej nie było. Nie znałem ludzi z Ziemi i byli mi obcy. Ona mnie zmieniła, a ja starałem się wyrwać, ten piękny kwiat i zasadzić w moim ogrodzie, w samym sercu miasta Mora.

Dzieje ludu hinza 3 Arakad prawodawcy
Dzieje ludzi i aniołów to historia stworzenia, wojny, zagłady, cierpienia i miłości. Pełne poświęcenia dzieje, inspirują po dziś dzień twórców wzorujących się na historiach biblijnych, dawnych mitach żydowskich i wczesnochrześcijańskich legend. Pamiętać należy, że to mroczne dzieje i dziedzictwo naszego rodzaju, pełne wojen i przemocy, wzajemnych roszczeń i podbojów. To dzieje żywe, stąd takie skomplikowane i wzbudzające tyle emocji.

Moim własnym też, bo kochałem…

I nie ma piękniejszego uczucia nad miłość. Ludzie powierzyli mi ten dar, wieki temu. Miłość to wyjątkowa delikatność, drżenie i reagowanie, tak subtelne i wspaniałe, że nie sposób związać myśli.
Takie uczucia, stanowią bezcenny dar życia, dany nie tylko Ziemi, ale wielu światom, choć inaczej postrzegane, stanowią prawidło istnienia.
Nauczyła mnie kochać ludzi, a ja wcześniej pragnąłem ich śmierci.
Cierpiałem, nie mogąc odnaleźć się w tym świecie. Dotknięty schyłkiem samego siebie, z końcówką moralnej trwogi, zapytany o możliwość życia, zgodziłbym się umrzeć, byleby nie czuć tego bólu, który ogarnia człowieka w miłości, nakazując mu wierność, tęsknotę i trwanie.

Dzieje ludzi i aniołów

Nieprzejednane życie ludzkie, doskonałość ucząca piękna.  

Ten świat stał się potężny, a ludzie w nim upadli. Zakryta prawda wynaturzyła codzienność. Nie mogą nawet mieć nadziei, bo nie wiedzą, nie czują i przy tym nie myślą. Bezwładni w emocjach, pozostali poddani istnieniu. Wypełnieni trwogą i cierpieniem, z niewiadomego powodu, oblekają się powiastką, o przypadkowym dokonaniu, które stało się iluzją tego, co otrzymają od świata.
I tak żyją, spragnieni siebie, niosąc na emblemacie życia cel, taki niewykreślony, zwykły i niedostojny. Całkiem, jak wy­wró­cony obraz tego, co nastąpi po ich życiu. Strach, przed wymazaniem z płótna, dobija ich czyny. Kruszą się o swe stawy, zwyrodniałe od chodu, bo nie mogą wznieść się wyżej. Całkiem jak moje skrzydła, których obumieranie, bezpowrotnie odczuwam. Kel el musi wzlatywać, pełzając przypomina węża, połykającego żyrafę.
Po prostu, trwają każdą chwilą, nie wzbudzając emocji.
A mnie, pośród wszystkiego wyczekuje Syjon, który na jeden znak, otwarłby swe wrota.
Słyszysz, lewicki gorliwcze![3]
Zamknąłeś mi drogę do domu, zatarasowałeś drzwi, prowadzące do mojej kaźni.
A ja, pośród triumfu mego rodzaju, wznoszę do ciebie słowo. Stanąłem ponad sobą, będąc wzgardzonym.
Wytarłeś mnie z map, murów i kamieni; spaliłeś aszery[4]. Przygniotłeś ślad mego istnienia, czekając na mnie, zapomniałeś.
Zgładziłeś najlepszych spośród siebie, ku chwale krzywdy, wznosząc świat, utrwalając pamięć w ruinie.
Zamarłem, przeglądając twe czyny, za co zapłacisz sowicie. Jam jest prawo i twe przymierze.
I we mnie jest twój upadek, bo ja cię powołałem i dałem ci to, czym się karmisz, przyozdabiasz i co jadasz.
Zacne są moje czyny, twoje równie doniosłe. Wspólnie, poniesiemy brzemię naszych rąk, jednocześnie jęcząc w bólach rodzącej[5].
Powalony posąg mej chwały, dziedzictwo zasypane piaskiem[6].
I nadejdę, moje miasto, kiedy Pan zbliży się do twych bram. Poczujesz, że oto nadchodzę i powitasz mnie kulą żelazną, lecz przeżyję, a za zdradę, wyrwę twe serce. Zaryczysz potwornie, wydzierając z dawnych ust pogardę[7].
Nie ujdziesz za góry i nie przepadniesz[8] w ziemi. Znaj­dę i wytropię twe leża, spalę żywcem bałwany[9]. Pozostaną po mnie zgliszcza, odniosę zwycięstwo, niepokonany, sącząc twą krew na ustach. Upajać się zacznę, mdlejąc z rozkoszy.
Taki jestem, przywołany służę materii. Pan mój to Stwórca. Sługą zrodzonym stałem się ludzkości, strażnikiem słów, mą­drości i okazicielem prawa.
Wyżyną mą Dżebel el Akra[10], a ujściem jej Aron ha-kodesz[11]. Powstałem przed wami. Niegodziwość spły­nie krwią, bo nie minęło tysiąc pokoleń[12]. Słowo stanowi ważny wzorzec natury człowieka, a dar jego mowy, ostrze węża.

 Oto dziedzictwo.



Księga Życia
Miejsce: miasto Mora
Wódz: Uziel
Ranga: Pan Zastępów
Przywilej: dopuszczony
Wpis: 3 Arakad
Status: prawodawca

Księga Życia – pojęcie prawdziwe, pojawia się w Biblii w trakcie opisu apokaliptycznych wydarzeń, związanych z Sądem Ostatecznym. To, co zapisano w Księdze, stanowi o czynie człowieka czy też całej ludzkości – por. Ap 20,12. W Księdze wpisani są ci, którzy świadczą przeciw Panu – por. Wj 32,32-33. Można ludzi „wymazywać” z Księgi. Por. Dn 12,1 – zba­wienie poprzez zapisanie w Księdze. Por. Ml 3,16 – wszystkie słowa, nawet wystąpienia przeciw Panu, zostają zapisane w Księdze, którą nazwano Księgą Wspomnień.

Dzieje ludu hinza 3 Arakad prawodawcy
Dzieje ludu hinza z 3 Arakad prawodawcy to opowieść o początku. To dzieje ludzi oraz aniołów. Aniołowie mają wątpliwości, co do ludzi, którzy ich przerażają.

 Przypisy do tekstu 


[1] Lud hinza – dosł. „ludzie”. Nazwa określająca człowieka.
[2] Brama Erebu – portal, brama stanowiąca miejsce przejścia. Łącznik pomiędzy światami, skracający drogę podróży wojsku. Opis działania znajdujemy w Ap 4, 5-7. Wejście do Eremu, świata kel el (aniołów) oraz Stwórcy.
[3] Lewici – wywodzą się od Lewiego, trzeciego syna Jakuba i Lei. Jedno z pokoleń izraelskich – por. Rdz 29,34. Nie otrzymali ziemi w Kanaanie. Mieli służyć Panu i być utrzymywani przez lud. Do ich obowiązków, należało strzeżenie porządku świątynnego i doglądanie ob­szaru wokół ołtarza. Kontrolowali Izraelitów, składających ofiary, aby ci nie naruszali prawa. W tym znaczeniu, mogli uchodzić niekiedy za nadgorliwych. Przeznaczeni na służbę Pana, weszli do Jego domu, stając się zależni od Niego. Pan stał się ich wierzycielem, oddawali mu posługę, a On ich utrzymywał – por. Lb 8,14.
[4] Aszera – „święty pal”. Nazwa nawiązuje do symbolu bogini Aszery, czczonej w Fenicji i Kanaanie. Uważana za żonę Baala. W książce, żeński odpowiednik Dagona. Aszera i Astarte, to dwie zupełnie różne postacie. Kultowa aszera ma kształt drewnianego słupa, symbolizu­jący siłę życiową, trwalszą niż zmieniające się pory roku. Symbol Aszery, stanowiło zielone drzewo.
[5] Nawiązanie do tekstu Syr 19,11 […] „Głupi z powodu usłyszanego słowa ból odczuwać będzie, jak rodząca – z powodu dziecięcia” […]
[6] Nawiązanie do Pwt 28,24 – piasek spada z nieba, wyniszczając tych, którzy nie wykonują poleceń i praw.
[7] Tu: w znaczeniu „złorzeczenia”, a nie „przekleństwa”. Przekleństwo miało troszkę inną formę. Złorzeczenie miało zapewnić zły los, a przekleństwo przynosić natychmiastową śmierć lub zgubę. Złorzeczono na ciężki los i biedę. Przeklinano w zemście, dążąc do śmierci wroga, m.in. na skutek chorób.
Ze złorzeczeniem spotykamy się w Biblii. Jest to cecha, ukazanego tam Pana (Boga).  Złorze­czenie można byłoby określić także „narzekaniem, czynionym przez ludzi”. Biblia wskazuje, że złorzeczyć nauczył ludzi ich Stwórca.
[…] „Gdy Pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem”. […] Rdz 8,21
Stwórca nauczył człowieka złorzeczenia i jest to niezaprzeczalne i widoczne w tekstach bi­blijnych.
[…] „Będę błogosławił tym, którzy tobie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorze­czyli, i Ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi”. […] Rdz 12,3
Izaak błogosławiący Jakuba (udającego Ezawa), udziela przekleństwa tym, którzy będą mogli złorzeczyć jego synowi oraz błogosławieństwa, tym którzy będą mu sprzyjać. Był to praktykowany i ceniony mechanizm, mający zapewnić przetrwanie oraz przynoszący po­myślność.
[…] „Każdy, kto będzie ci złorzeczył, niech będzie przeklęty”. […] Rdz 27,29
Złorzeczenie, czynione ojcu lub matce miało być karane śmiercią.
[…] „Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią”. […] Wj 21,17
Biblia zabrania złorzeczyć królom i sędziom. Księga była dla ludzi narzędziem do zapewnie­nia panowania nad ludem.
[…] „Nie będziesz bluźnił Bogu i nie będziesz złorzeczył temu, który rządzi twoim Ludem”. […] Wj 22,27
Księga Kapłańska wprowadza wiele zakazów dotyczących złorzeczeń:
[…] „Nie będziesz złorzeczył głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym, ale będziesz się bał Boga twego. Ja jestem Pan!” […] Kpł 19,14
[…] „Ktokolwiek złorzeczy ojcu albo matce, będzie ukarany śmiercią: złorzeczył ojcu lub matce, jego krew na niego”. […] Kpł 20,9
Księga Liczb, potwierdza że Stwórca nauczył ludzi złorzeczenia. Mogą oni przeklinać, wy­łącznie tych, których On sam przeklina. Przekleństwo staje się normalną praktyką, cenioną i ważną. Zawiera w sobie element magii, ale stanowi także niebezpieczne źródło, traktujące podstawy walki o wpływy religijne.
[…] „Jakże ja mogę przeklinać, kogo Bóg nie przeklina? Jak mogę złorzeczyć, komu nie złorzeczy Pan?” […] Lb 23,8
[8] Tu: w znaczeniu „ukrycia się”.
[9] Odniesienie do wyobrażenia bóstw. Biblia mówiąc o „bałwanach”, ma na myśli czczenie wyobrażeń różnych bóstw – por. Ps 106,36. Co dokładnie Biblia rozumie przez pojęcie „bał­wanów”, wyjaśnia fragment z przykazań, które otrzymał Mojżesz:
[…] „Nie będziesz czynił sobie żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wy­soko albo na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodzie, pod ziemią. Nie będziesz oddawał im pokłonu ani nie będziesz im służył, bo Ja, Pan, twój, jestem zazdrosnym, który karze nie­prawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia – tych, którzy Mnie nienawi­dzą, a okazuje łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań”. […] Pwt 5, 8-10. Za „bałwany”, uważano rzeźby, obrazy i wyobrażenia, które były powszechnie czczone przez ludy starożytne. Naczelna cześć, należna była IHWH i tylko Jemu. Każde inne działanie, uważano za odstępstwo, a bóstwa te określano „bałwanami”. Miało to znaczenie pogardliwe, wskazując na Tego, który był najważniejszy.
[10] Góra Sapon lub Zapon ma wysokość 1800 m n.p.m., zwana współcześnie Dżebel el Akra. Spadł na nią Lucyfer, zwany Helel ben Szachar.
[11] Aron ha-kodesz (hebr. שדוקה ןורא, „święta arka”), w synagodze szafa ołtarzowa, w postaci ozdobnej drewnianej skrzynki, służąca do przechowywania zwojów.
[12] Odwrócenie przesłania z Pwt 5, 8-10. Pan karze nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia, okazując łaskę do tysięcznego. Uziel – jak każdy kel el – rości sobie prawo zemsty do tysięcznego pokolenia. Przez to, staje się bardziej mściwy od Stwórcy. Wyobraża siłę Jego majestatu, będąc „orężem” i „gniewem”.


Bliskością pisarza jest jego dzieło
Szeol – starotestamentowe królestwo zmarłych
Forbidden Seek po angielsku
Cooking page


Dzieje opisane w tekście pochodzą z książki Pierwsza wojna w niebie: Dziedzictwo 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.