Czy Polacy są nieuprzejmi i agresywni?
Czy Polacy są nieuprzejmi i agresywni? Przeprowadziliśmy drobną analizę społeczno-kulturową zjawiska, z której widać że niestety tak. Często bywamy agresywni i nieuprzejmi. Im dłużej przebywam w kraju nad Wisłą, tym bardziej udziela się mi ten trend. To bardzo ciekawe obyczajowo.
Wielu obserwatorów i nawet sami Polacy zauważają, że niektórzy z nas, wykazują cechy nieuprzejmości i wręcz agresji w swoim zachowaniu. Ważne jest jednak zrozumienie, że nie odnosi się to do wszystkich Polaków, a jedynie do pewnej części populacji.
Czy Polacy są nieuprzejmi i agresywni przez historię i traumy narodowe?
Historia Polski była geograficznie i politycznie burzliwa, ze znacznymi okresami niewoli i ucisku. Pierwszy okres poprzedzający podział dzielnicowy Polski dokonany przez Bolesława III Krzywoustego w 1138 r. stanowił następstwo osłabienia władzy państwowej przez Kościół katolicki na skutek zdrady biskupa Stanisława. Następnym krokiem były zabory Polski po 1793 r., które nastąpiły na skutek działań Targowicy, na czele której stanął Kościół katolicki w Polsce.
Jego Wysokość i poddani (wierni)
Po chrzcie polskim w 966 r. Kościół katolicki pogrążył państwo na 1000 lat ciemnych wieków, zabierając chłopom i mieszczanom wolność, umacniając feudalizm i wyzysk. Polacy stali się zacofanym i słabym krajem, toczonym przez watykańskiego czerwia.
Te doświadczenia mogą wpływać na narodową psychikę i wywoływać uczucie frustracji, które czasem może prowadzić do agresywnego zachowania. Traumy z przeszłości mogą zostać przekazywane przez pokolenia i mieć wpływ na mentalność społeczną. Żaden biskup ani wierzący – intelektualista nie przyzna tych faktów, gdyż ich zadaniem jest dalsze niewolenie ludu Mieszka I.
Presja społeczna
W Polsce istnieje często silna presja społeczna, zarówno w sferze zawodowej, jak i rodzinnej. Wymagania dotyczące sukcesu, wyglądu, statusu społecznego i spełnienia oczekiwań mogą prowadzić do stresu i frustracji, co może powodować nieuprzejmość lub agresywne zachowanie. Presja społeczna objawia się niechęcią i wręcz brakiem zrozumienia potrzeby i odrębności drugiego człowieka. W III RP trzeba być Polakiem – katolikiem, wiernie służącym Kościołowi, Bogu i Ojczyźnie. Każde odstępstwo od tego, stanowi zagrożenie dla wartości chrześcijańskich, których Polak zażarcie broni. Źle pojęte i wdrażane wartości chrześcijańskie, wyniszczają gościnnego ducha i zakłócają dobre relacje społeczne. Ludzie nie stosują tego w praktyce życiowej, pomimo że 90 % populacji popiera Watykan i głosi hasła miłosierdzia.
Lech Wałęsa i konkordat z Watykanem
Kultura komunikacji
Komunikacja w Polsce ma swoje specyficzne cechy. Bezpośredniość, szczerość i pewien stopień konfrontacji są akceptowane w codziennych interakcjach. Jednak te cechy mogą być czasami postrzegane jako agresywne przez obserwatorów spoza kultury polskiej. Na język komunikacji Polaka wpływ mają: ambony oraz telewizja publiczna. Wpływ Kościoła katolickiego na jakość kultury komunikacji i powszechna akceptacja nienawiści w imię osiąganych przez włodarzy Kościoła korzyści, bywa akceptowalna. Każdy przejaw buntu czy innego zdania w stosunku do powszechnie panującej wiary chrześcijańskiej stanowi naruszenie wartości narodowych.
W kulturze komunikacji polskiego katolicyzmu zauważyć można, że dozwolona jest ekspresja z pogranicza mowy nienawiści i oderwana od rzeczywistości XXI wieku argumentacja, rodem ze średniowiecznego podzamcza.
Czy Polacy są nieuprzejmi i agresywni przez wpływ środowiska miejskiego?
W dużej mierze Polska jest skupiona wokół dużych miast, które są zazwyczaj bardziej zatłoczone i stresujące. Życie w takich środowiskach może prowadzić do większej irytacji i agresywnego zachowania ze względu na zwiększoną konkurencję, napięcia i frustracje. Ludzie w Polsce nie są nastawieni na cel zbiorowy, ale indywidualny. Polacy dla osiągnięcia szybkiej korzyści są w stanie poświęcić zdrowie i ogólny stan dobrobytu swoich znajomych i kolegów. Inaczej – nikt na Ciebie tak nie doniesie czy Ci tak nie zaszkodzi jak Polak.
Szczególnie Polak Polakowi, okaże się w każdej niemal sytuacji wilkiem i najgorszym koszmarem. Wszystko w imię własnych pobudek, urojonych katolickich ideałów i w imię obrony rzekomej religijności przed Europą. W myśl tych ideałów, życiem przypłaciła Izabela z Pszczyny i żaden z biskupów nie wyraził skruchy. Jacy pasterze, taka trzoda…

Czy Polacy są nieuprzejmi i agresywni przez ekonomiczne czynniki?
Trudności ekonomiczne i niepewność związane z pracą i dochodami, mogą wpływać na samopoczucie i zachowanie jednostki. Stres finansowy może prowadzić do frustracji, a w konsekwencji do nieuprzejmości i agresji. Szczególnie, gdy wszystko wokół drożeje, a we własnym kraju, zarabia się mniej niż na Zachodzie. To może boleć, zwłaszcza że od 1993 roku trzeba płacić trybuty na rzecz Kościoła katolickiego i utrzymywać tę instytucję (Konkordat).
Nieuprzejmość i agresja
Wśród niektórych Polaków można tłumaczyć nieuprzejmość i agresję różnymi czynnikami społeczno-kulturowymi, zwłaszcza bardzo negatywnym wpływem polskiej odmiany katolicyzmu. Warto jednak podkreślić, że nie jest to cecha charakterystyczna dla wszystkich Polaków, a jedynie dla pewnej grupy społecznej – 90 % wyznawców rzymskich. Istnieje wielu Polaków, którzy są uprzejmi, życzliwi i tolerancyjni – 10 % osób innych wyznań i przekonań.
Ważne jest, aby unikać generalizacji i pamiętać, że każda jednostka jest odpowiedzialna za swoje własne zachowanie. Kościół katolicki powinien odczuwać zażenowanie i poczuć misję w kierunku zmiany tego trendu. Głosząc miłosierdzie, w kraju, w którym aż 90 % deklaruje rzymskie wyznanie, gdzie przyrasta tak ogromna nienawiść. Trzeba się uderzyć w pierś i zastanowić, ile z tego jest warte przemyślenia, a ile przelicza się na wartości ekonomiczne?
Istnieje realna szansa na zmianę
Aby zmniejszyć nieuprzejmość i agresję w społeczeństwie polskim, istnieje kilka potencjalnych działań, które można podjąć. Przede wszystkim:
- Wypowiedzieć zawarty w 1993 r. konkordat z Watykanem.
- Oddzielić państwo od Kościoła.
- Zakazać w kościołach agitacji politycznej.
- Opodatkować przychody kościelne.
- Wycofać religię ze szkół.
- Dokonać przywrócenia dóbr narodowych, utraconych na rzecz kościelnego majątku.
- Zaprzestać finansowania mediów nawołujących do nienawiści w przestrzeni publicznej.
To znaczenie poprawi polskie obyczaje i wpłynie na nasz naród pozytywnie.
Edukacja o wzajemnym szacunku, empatii i zrozumieniu innych kultur może pomóc w promowaniu bardziej uprzejmego i harmonijnego społeczeństwa. Potrzeba pozbyć się jedynie czynnika gorszącego, którym jest oddziaływanie Kościoła na Państwo. Ważne jest również zrozumienie, że różnice kulturowe mogą prowadzić do różnych stylów komunikacji i złych interpretacji ludzkiego zachowania.
Postulaty sierpniowe i zdrada Solidarności