Krew. Padlinożercy z Ziemi.
|

Bestia i krew. Padlinożercy z Ziemi

Bestia i krew to opowieść o człowieku i jego działalności na Ziemi. Padlinożercy z Ziemi to fragment pochodzący ze wstępu do Pierwszej wojny w niebie: Dziedzictwo. 


Padlinożercy żyją na Ziemi

Świat ludzi, to rzeczywistość wampirów i padlinożerców. Martwe mięso, spowalnia reakcje i blokuje. Instynkt zabójcy musiał zostać złagodzony. Czysta krew przyspiesza krążenie, oczyszcza organizm, pozwalając na szybsze reakcje. Nie zatruwa i regeneruje komórki, dostarczając właściwego pokarmu. Czy tak narodził się wampiryzm? Ruch ten ma na świecie wielu zwolenników, nawet obecnie. Musicie poznać historię Seta, która została opisana w książce.
W kwestii spożywania pokarmów, Biblia wypowiada się jednoznacznie. W Rdz 3,18 jasno określa, iż przeznaczone do spożywania są płody roli. Pokarmem człowieka jest nasienie i owoc oraz wszelka roślina ziemi – por. Rdz 1, 29-30. Był to dzień szósty, opisanego aktu stworzenia[1]. W Rdz 9,4, znajduje się zakaz: „Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia”.
Spożycie mięsa, wzrastało wraz z rozwojem cywilizacji, osiągając swoje apogeum, w epoce kapitalizmu. Niestety, wieki XIX i XX, to wzrost hodowli oraz przyczynek do tworzenia się tzw. „efektu cieplarnianego” oraz produkcji dużej ilości szkodliwych gazów i innych produktów. Następuje to, na skutek znacznego wzrostu poziomu spożycia mięsa.

Księga Rodzaju zasadniczo różni się z Księgą Wyjścia, Powtórzonego Prawa i Liczb, z uwagi na rozliczne opisy, związane ze składaniem ofiar ze zwierząt. Wyłącznie, w początkowych dziewięciu pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, można dopatrywać się konieczności spożywania pokarmów roślinnych. Zalecanie to jest wyraźne.

Krew stanowi życiodajną siłę, ponieważ we krwi jest życie i zakazane jest spożywanie życia razem z ciałem – por. Pwt 12,23. Krew musiała zostać odsączona ze zwierzęcia, aby zwrócić siłę życiową Bogu. Dopiero wówczas, dopuszczano spożycie mięsa. Tłumaczono, że życie odebrano z bożym przyzwoleniem (nakazem). Człowiek był gościem na Ziemi, z której spożywał obfite pokarmy, uczestnicząc w uczcie. Przywodzą na myśl, stare hebrajskie mity, w których Bóg i aniołowie występują jako myśliwi, polujący na mityczne zwierzęta, szykując ludziom ucztę. Zwrócenie krwi zwierzęcia Bogu, stanowi obecnie modlitwa dziękczynna, odmawiana przed posiłkiem. Jej charakter jest czysto symboliczny, ale owa krew nadal płynie, tyle że przelewana jest przez innych ludzi. Cierpienie i niewola zwierząt, zgodnie z takim przekazem, stanowi wyraz tzw. „woli Bożej”. Zwolennicy wszelkich okrucieństw, powołują się często na następujący fragment: […] „Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się; zaludniajcie ziemię i miejcie nad nią władzę”. […] Rdz 9,7.

Krew należy do Boga

Każda krew należy do Boga, z uwagi na zawarty w niej pierwiastek życia, zwany u ludzi „tchnieniem życia” (Rdz 2,7), a u zwierząt „pierwiastkiem życia” (Rdz 1,30). Zabicie zwierzęcia, stanowi akt kultu – por. Kpł 1,5. Kropienie ołtarza krwią ofiary, z podziałem na różne kategorie oraz okoliczności, zatrważają, gdyż ukazują Stwórcę jako potwora, dopuszczającego dokonywanie rzezi. Istocie stwórczej, przypisano cechy tyrana i rzeźnika. Człowiek, usankcjonował się na Ziemi jako najważniejsza istota, z prawem do wszystkiego.

W starożytnym Izraelu występowali go’el, czyli „mściciele krwi”, którym wolno było dokonać mordu na winnych oprawcach, chyba że śmierć była niezawiniona. Jednak i wtedy, gdy po śmierci arcykapłana, winny śmierci powracał do domu, go‘el mógł go zabić, nie ponosząc konsekwencji.

Zatem, decydowało prawo silniejszego: „śmierć za śmierć” – oczywista reguła – por. Lb 35,19. Co ciekawe, owy go’el opiekował się krewnymi oraz majątkiem, nie dopuszczając do sprzedaży ziemi rodzinnej. Interes i zachowanie stanu posiadania, wzmacniało jednych, wobec drugich i zapewne było miłe Bogu (człowiekowi).

W tym kontekście, pozostaje zadać pytanie: gdzie zemsta za krew ludzi zabitych w wojnach i z nieprawości? W piśmie zapisano: […] „Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego – o życie brata” […] Rdz 9,3. Czyżby Bóg osłabł? A może nie żyje? Pytanie mocne, gdyż prawo to nie sprawdza się.

Celowo postawiłem taką tezę, gdyż zapowiada się pewien ciekawy proces. W pierwszej kolejności, strach: „jak ktoś mógł tak powiedzieć o Bogu?” lub szyderstwo: „ale bajduły, zgniłe treści”. W następnym ruchu, strachliwi i szydzący, zgadzają się na dominację człowieka nad życiem oraz usprawiedliwiają to, postępując w myśl religijnej zasady – „Bóg tak chciał!”. (Sic!) Nie chcę się w tym miejscu rozwodzić, ale program działa idealnie. Przypisanie istocie dobrej, owych cech typowo ludzkich, stanowi wynaturzenie.

Padlinożercy z Ziemi.
Krew to władza, klucz i źródło, nośnik i potężna substancja. Kto włada krwią, ten panuje nad życiem, a kto zabija i krew tłoczy, ten staje się Bogiem. Proste i wymowne myślenie, ale to działa. Szczególnie na ludzkie masy, otumanione potrzebą przetrwania. Padlinożercy z Ziemi są potęzni, zorganizowani i nastawieni na zaspokojenie żądzy krwi.

Człowiek to bestia

W moim przekonaniu, człowiek to bestia, żywiąca się krwią, mięsem, nieco ucywilizowana i osłabiona w swej masie, lecz elity spijają najlepsze soki, karmiąc się żywym organizmem społecznym (bogaci żerują na ludzkiej padlinie). Dołom pozostaje ścierwo. Zabijanie jest zakazane, ale nie wrogów systemowych i religijnych. Przyzwolenie następuje dla wybranych, ale nie dla reszty. Mięsa nie wolno spożywać, a następnie, po wyjściu z Edenu, to już można było czynić wszystko, co tylko się chce i o czym można zamarzyć.
Współcześnie, obrzydzamy się na myśl o bezpośrednim spożywaniu krwi, bo wmówiono nam, że tak jest lepiej i cywilizacja rozwinęła się na tyle, że nie wypada. Uprzedzeni, nie sięgamy po ożywcze tchnienie. Obserwuję czasem ruchy, które stają się popularne i przekraczają niewinnie tabu cywilizacyjne, zaprogramowane na zgliszczach ukochanego Kanaanu. Współczesne wampiry krwi nie piją, ale raczą się jej kroplami, zaprawionymi czerwonym winem, aby dodać kolorytu do własnej uciemiężonej natury.

Wampirzyści i duchowa substancja

Przyczajeni „wampirzyści”, niewinnie przelewają kropelkę krwi, podniecając się samym aktem, odczuwając ogromny strach przed spożyciem nektaru. Doczepiają sztuczne zęby, aby przez chwilę móc poczuć się „nie ludźmi”. Zaczerpnięcie szklanki, zapewne zabiłoby ich lub raziło sromotnie wyrazistością. Wprawdzie, istnieją przypadki pełnego wykorzystania, ale nie mogą rozbudzić głodu. Spożycie na siłę i bez celu, nie jest smaczne, a co dopiero mówić, że przyjemne czy zapewniające doznania, równe szczytowaniu. Może to współcześnie odrażające, ale krew stanowiła surowiec wielu kultów.
Zbyt uśpione dzieci, zbyt długi czas… cierpienie, ale z tej kołowacizny, istnieje ujście. Wystarczy zaakceptować samego siebie, jako padlinożercę, odtwórcę tysięcy ról, pochodzącego z rasy istot żywiących się trupami, aby zrozumieć że przynależność do uprzywilejowanej kasty „spożywaczy” tchnienia jest niemożliwa. Człowiek nigdy nie stanie się równy aniołom, które w głodzie przemierzają jego świat, racząc się duchową substancją.


Przypisy

[1] […] „I rzekł Pan: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszel­kie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem” […] A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty […] Rdz 1,31. Przekład Biblia Tysiąclecia, Wyd. V, Pallottinum, 2006 r.


Polecam

Forbidden Seek po angielsku

Cielesny gwałt na człowieku

Jedna ludzkość, jedno prawo

Superman z anielskich opowieści

Trans płeć i czy Bóg tego chce?


 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.