Beliar najpotężniejszy Pan Zastępów
Beliar to potężny anioł. Pan Zastępów, pierwszy z rodzaju. Potęgą równy Stwórcy i świadomy tego, z czym wiązał się człowiek. Starał się zapobiec wojnie oraz zagładzie swojego rodzaju.
Stwórca pozostawił Panom Zastępów ogromną swobodę. Tocząc wojny, wyeliminowali oni wszelkie zagrożenie ze światów, pozostając najpotężniejszą siłą zbrojną Eremu (Nieba). Nie był to powód do triumfu, gdyż pojawienie się człowieka oraz bunty w ujarzmionych światach, ukazały słabość panującego systemu.
Beliar decyduje się na połączenie z ludźmi
Beliar, po klęsce na Ziemi i przesiedleniu ludzi, postanowił połączyć obydwa rodzaje, aby dać początek czemuś tak subtelnemu jak człowiek, a jednocześnie ułożonemu jak anioł. Poprzez to, zdał sobie sprawę z siły rozrodczej ludzi. Na domiar złego, nie tylko on jeden. To spowodowało kolejny napór na granice tamtego świata. Połączenie z człowiekiem, stwarzało perspektywę kreacji. Wszystkie światy, oprócz Ziemi, zostały pozbawione możliwości rozrodczych. Zwiększone tworzenie nowych osobników, dzięki ludziom, zapewniało przewagę militarną. Nowe rodzaje, mogły okazać się potężne.
Magia człowieka i szatanizm niezłomny
Szatanizm to droga, ostatni akord ewolucji
Zstąpili na Ziemię w dzisiejszej Irlandii
Władztwo aniołów to pozorne władanie, dopóki nie posiądą pełni zdolności do stworzenia potomstwa. Do tego, potrzebne są „córki ludzkie”. Kobiety to jeden ze skarbów ziemskich, ale gdyby Beliar zdobyłby władzę nad planetą i uzyskał dostęp do energii, ludzie staną się zbędni, gdyż nie będzie potrzeba już tworzenia przewagi militarnej. Potrzebni są na ten czas, do zdobycia „Dna Otchłani”.
Zejście Beliara i innych aniołów rozwścieczyło Stwórcę. Zbudowali oni osady i założyli domostwa na terenie dzisiejszej Irlandii. Ziemia poskarżyła się na nich i Stwórca postanowił ich wyniszczyć – mamy tu przekaz z Biblii oraz Księgi Henocha. Na wyspie, rozegrała się krwawa bitwa, zmuszająca Beliara do ucieczki. Stracił ziemską żonę i syna. Był rozgoryczony i wściekły. Niczemu nie zawinili, żyjąc zgodnie z rytmem człowieka.
Zmiana taktyki przez Beliara
Po rozlicznych klęskach, wycofał się i zajął tworzeniem. Nie zstępował do piekieł, bo jego miejsce było przy Stwórcy. Uważni czytelnicy Biblii zauważą, że Beliar alias szatan, jest wszędzie, ale pojawia się zawsze blisko Stwórcy. Twierdzenie, iż stworzył on piekło, stanowi nieporozumienie, ale idąc w krok za Zoharem, który mówi że Piekło to Ziemia – może właśnie Beliar to twórca dzisiejszych ludzi?
Ziemia zamyka swe wrota
Po upadku głównodowodzącego armii Stwórcy, Beliar podniósł swoje wojska i rozpoczął marsz na Ziemię. Nim to nastąpiło, zjednał się z wrogami Stwórcy i przywrócił sojusze. Armie Stwórcy nie wytrzymały naporu, a pozbawione wodza, padały – jedna po drugiej. Beliar szybko zyskał kontrolę i stał się zagrożeniem. Krócej: podbił Niebo.

Marsz na Ziemię
Marsz na Ziemię, przerwało mu zamknięcie jej bram od wewnątrz. Nie mogąc wkroczyć na Ziemię i połączyć się ze światami, Beliar podjął się próby wciągania ludzi w swój misterny plan otwarcia ziemskich wrót od strony, z której zostały zamknięte.
Ziemia posiada wszystkie niezbędne składniki do stworzenia Tronu, prócz wiedzy na temat tego, jak owy budulec miałaby wyglądać i działać. Gdyby poświęcić więcej uwagi wieży Babel, to może prawda byłaby bliższa człowiekowi? Arka Przymierza bez gilgalu oraz Tronu, nie zadziała. Zatem, to tylko zabytkowa skrzynka.
Po napaści Beliara zastępy zawijają się
Aniołowie, zdziesiątkowani i pobici, zrealizowali plan odwrotu, wycofując główne siły poza granice światów, tak aby połączone armie Beliara nie miały do nich dostępu. Odcięcie, nastąpiło od strony Ziemi i tylko tu może zostać przywrócone. Na planecie wygasła wszelka energia, którą mógłby wykorzystać ktoś z tamtej strony.
Uruchomienie gilgali powodowałoby otwarcie bram, a to dawałoby siłom Beliara drogę do dalszej ekspansji. Jeżeli Beliar zdobędzie Ziemię, zyska siłę zdolną do zniszczenia Stwórcy, co zgodnie z prawem nada mu status Nowego Stwórcy.
Czym jest koniec świata?
Koniec świata, to nic innego jak ostateczna bitwa, która rozegra się pomiędzy siłami Beliara i jego koalicji, a resztkami sił naczelnego El. Armie zmierzą się w granicach Ziemi. Przyszłość nie jest tak entuzjastyczna, jak opisuje Apokalipsa Jana. To będzie wojna totalna, na pełne wyniszczenie i prowadząca do zagłady.
Aniołowie przeminęli
Czasy potęgi dawnych aniołów bezpowrotnie minęły, a nosili oni swe imiona przeciwników, bo byli przeciwni niesprawiedliwości, krzywdzie i stawali do walki o utrzymanie porządku. Zasłużyli na prawdziwe miano „szatanistów”, bo buntowali się wobec przekroczenia prawa.
Nie istnieje przepis na wyjście z tej sytuacji. Nie będzie w tym marszu zwycięzców i przegranych, bo będzie to wojna o przetrwanie rodzaju, którego istnienie zawisło na włosku.
Kult Beliara
Czczenie Beliara, stanowić może w tym kontekście nieporozumienie. Nie można ująć mu tego, że nie zależy mu na dobru człowieka, ale takiemu dobru, które on sam ustalił. Być może, zbyt wielu uwierzyło, że pierwszy el może zastąpić Stwórcę i stać się El, a być może poszedł on jedynie w Jego ślady, widząc w zniszczeniu szansę dla siebie.
Władzę zyskuje się orężem i utrzymuje się ją przy pomocy armii, a nie modlitwy i dziękczynienia.
Forbidden Seek po angielsku