Aleksander Babicz - żołnierz Dywizji im. Tadeusza Kościuszki

Aleksander Babicz – żołnierz dywizji im. Tadeusza Kościuszki, który walczył od Lenino do Berlina

Aleksander Babicz urodził się na Kresach II Rzeczpospolitej, na terenie dzisiejszej Litwy. Młodość upłynęła mu w II Rzeczpospolitej. Po ataku Niemiec na Polskę jego życie zmieniło się. Po 17 września 1939 r. ZSRR zaatakowało jego tereny życia i pozbawiło Polskę państwa. Sytuacja zmieniła się wraz z atakiem Niemiec na ZSRR w 1941 r. Po zawarciu układu Sikorski-Majski, Babicz wstępuje do utworzonej w Sielcach nad Oką Dywizji im. Tadeusza Kościuszko. Z Dywizją przechodzi szlak bojowy od Lenina do Berlina. 


Aleksander Babicz w czasie wojny

Na szlaku bojowym poznał się z ppor. Wojciechem Jaruzelskim, który oferował mu miejsce w brygadzie. Pozostał na swoim stanowisku. Obsługiwał działo oraz był kierowcą. Strzelali do Niemców i robili wszystko, aby przepędzić ich z kraju. Opowiadał, że wielu Żydów – aby nie walczyć o Polskę, uderzało się wzajemnie łopatami – trafiali tak do szpitali. Żydów nie lubił za ich fałsz i brak oddania się walce z faszyzmem, a także ich negatywny wpływ na centralę i dokonane mordy na żołnierzach Armii Krajowej. Dla Babicza każdy żołnierz walczący o Polskę był bohaterem. Nie różnicował i nie krzywdził ludzi.

Aleksander Babicz powiedział:

Wał Pomorski 

Byłem na Wale Pomorskim. Strzelałem i wielu Niemców musiało zginąć. Nie wiem ile było tych ofiar. Sytuacja była gorąca. Kiedy wkroczyliśmy do Berlina, to zawiesili Polacy tam flagę, ale Rosjanie zabili tych Polaków i powiesili własną. Rosjanie pilnowali magazynów niemieckich w Berlinie. Ciężko było coś zdobyć do jedzenia.

Jedzenie ciepłego pieczywa 

Po ustabilizowaniu się sytuacji, chłopaki jedli chleb. Był za świeży, a żołądki niedostosowane. Umarło tak wielu moich kompanów, od skrętu kiszek. Pozostałych dopadła sraczka. Takie były uroki wojny.

Ruska dieta

Kierowałem ciężarówką. Z tyłu miałem działo. Zatrzymaliśmy się gdzieś w lesie. Rosjanie zorganizowali ucztę. Zabili kilka saren i piekli mięso. Kucharz piekł chleb, potem go dawał nam. Chleb był z trocinami. To i tak było lepsze od zgniłych obierek. Ciężko było o pokarm. Ruscy dbali o swoich, Polacy nie byli priorytetem na wojnie.

Aleksander Babicz
Takim sprzętem posługiwali się w walce z Niemcami. Aleksander Babicz kierował ciężarówką i obsługiwał działo. To zdjęcie wykonane po wojnie w Rembertowie 25 września 1946 roku.
Aleksander Babicz
Aleksander Babicz z kolegami z Dywizji. 15 kwietnia 1946 roku Wesoła koło Warszawy. Żołnierze Dywizji im. T. Kościuszki
Aleksander Babicz
Żołnierzy Dywizji im. T. Kościuszki Wesoła k. Warszawy 10 marca 1947 roku.

Po wojnie znowu wojna

Na skutek licznych mordów dokonywanych w kraju przez warstwy posiadające, nie mogące się pogodzić z próbą podziału dóbr po wojnie, żołnierze zostali zmuszeni do dalszej walki. Wspierali w tym z dumą gen. W. Jaruzelskiego i gen. K. Świerczewskiego. Za każdą spaloną wieś i zabitą rodzinę, ścigali i eliminowali faszystów i morderców Polaków.

W wolnej Polsce

Na swoje tereny nie powrócił. Pozostali tam rodzice i rodzeństwo. Jego bliska siostra Weronika, zamieszkała w Ełku, on w Mrągowie. Pozostała część rodzeństwa została na terenach Litwy i Białorusi. Odwiedzał często swoją rodzinę oraz gościł ją w Polsce. Człowiekiem był gościnnym, otwartym na innych ludzi.

Od samego początku wierzył w konieczność zmian

Jego rodzina od lat pracowała u polskich panów feudalnych na Kresach. To Pan decydował o ich “być i nie być”, “życiu i śmierci” – Babicz chciał uniknąć tego dla swoich dzieci. Marzył, aby były wolne bez ucisku feudalnego panów polskich i Kościoła katolickiego. Dlatego, zachował wierność dla PZPR. Trzeba zrozumieć, że ludziom takim jak Babicz, z doświadczeniem, PZPR oferowała inny świat. To nie był świat idealny, ale był bardziej sprawiedliwy i moralniejszy od tego, co oferowali feudałowie na Kresach. W PRL ukończył szkoły i kursy, był szoferem pracownikiem PGR, stróżem. Nie bał się żadnej pracy. Przynależał do ZBOWiD. Był prezesem ogródków działkowych.

Aleksander Babicz
Aleksander Babicz po wojnie ze sztandarem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w której przynależność zachował do końca.

W Polsce po 1989 roku

Po 1989 roku zmienił się front i kierunek propagandy. Pojawiły się mity i na wierzch wypłynęli obrońcy feudałów i posiadaczy kościelnych. To oni, sługusy arystokracji i zwolennicy zniewolenia Polaków, zyskali sławę. Walczący żołnierz Polski na Wschodzie, igrający w okopach ze śmiercią, został zdegradowany do roli zbrodniarza rosyjskiej armii. Ciężko nazywać ten stan spraw i rzeczy. Jeszcze ciężej komentować. Babicz nigdy nie żałował że walczył, był z tego dumny. Na ataki ze strony opozycji reagował jednoznacznie – idiotów nie sieją, sami się rodzą.

W młodości był katolikiem, brał katolicki ślub. W wieku średnim, wybrał ateizm, któremu pozostał wierny do końca życia. Nie ufał kapłanom, dostrzegając ich obłudę i fałsz. Kościół był dla niego siłą destrukcyjną, która służyła manipulacji ludźmi i obwiniał Kościół o klęskę wojska z okresu II Rzeczpospolitej. 


Polecam

Urszula Lissewska – bydgoszczanka

Cooking page


 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.