6800 kurtyzan płaci podatki w Watykanie
6800 kurtyzan płaci podatki w Watykanie i cały zysk wpływa do kasy Watykanu. Tak było, choć nikt nie chce dać temu wiary, a tym bardziej potwierdzić. Było to możliwe w XVI w., kiedy po raz pierwszy i jedyny, zdecydowano się na oficjalne rozwiązanie tego gorszącego od wieków problemu. Pod koniec XV w. było to 6 800 publicznych nierządnic, płacących należności do kasy Watykanu. Prostytucja, nie ma szansy zaistnieć tam, gdzie jest praca i godne życie. Istniała zawsze w Watykanie, ale tylko raz legalnie.
W Rzymie, utrzymywano stałą liczbę 6800 kurtyzan
Pod koniec XV w. było to 6 800 publicznych nierządnic, płacących należności do kasy Watykanu. Prostytucja, nie ma szansy zaistnieć tam, gdzie jest praca i godne życie. Istniała zawsze w Watykanie, ale tylko raz legalnie.
Sprawa nie dotyczy jedynie przywołanego przez nas okresu
Podatki od 6800 kurtyzan to ogromna fortuna
Podatki od kurtyzan, wprowadził Ojciec Święty Sykstus IV, w swojej nieomylności i boskości. Kościół we własnej wersji historii utrzymuje, że papież ten był najgorszy, gdyż pogłębiał kryzys i spowodował reformację. Nie dajmy się na tę ścieżkę zaprowadzić. Władza papieża jest nieomylna i pochodzi od Boga. Może ten papież, jako jedyny był uczciwy i niczego nie ukrywał, ale zalegalizował.
Nie ukrywał pedofilii, jak Jan Paweł II, Święty Kościoła katolickiego. Przepraszam, to TVN podawał taką informację.
Argumenty logiczne i fakty wykazują, że Kościół od swojego początku zaistnienia w dziejach, zebrał ogromne żniwo ofiar. Reformacja stanowiła bunt wobec dominacji Kościoła.
W Rzymie utrzymywano domy publiczne (gwarantujące wszelkie uciechy) oraz metresy i konkubiny
Papieże mieli żony, biskupi mieli żony (lub kochanków, gwałcili dzieci). Kwitła pedofilia, nierząd i Kościół utrzymywał się z tego, wznosząc późniejsze rzeźby i opłacając wspaniałe malowidła z epoki, głównie opierając się na przychodach uzyskanych z nierządu. Tak, tak. Z nierządu uszlachetniono Watykan. 6800 kurtyzan płacących podatki, to w końcu nie tak wiele.
Na szkodliwą rolę Kościoła katolickiego wskazują fakty
To instytucja odpowiedzialna za wielowiekowe stosowanie tortur na ludziach, utrzymująca się i żyjąca z wyzysku i prostytucji. W Anglii, w której szybko odłączono się od wpływów Watykanu, nie zakorzenił się zwyczaj stosowania tortur. Od XIII w. zabroniono używania kajdan dla więźniów przebywających w zamknięciu. Anglicy wyznawali zasadę, że lepiej jest uwolnić przestępcę niż skazać niewinnego człowieka.
Normy takie były możliwe, gdyż Wyspy nie znajdowały się pod szkodliwym i destrukcyjnym wpływem Watykanu, nastawionego krwiożerczo i bestialsko do ludzi.
Święta Inkwizycja i siła jej tortur
Pozbawić Kościół Katolicki władzy
Fakty te są kontrowersyjne i negowane
Karlaheinz Deschner w książce pt. “Krzyż pański z Kościołem. Seksualizm w historii chrześcijaństwa” z 1994 roku, pisze o tym zjawisku w Kościele. Należy jednak pamiętać, że książka ta przedstawia kontrowersyjne tezy i punkt widzenia autora. Każda sprawa dotycząca Kościoła jest kontrowersyjna. Tylko ksiądz może być obiektywny. Każdy autor ma punky widzenia, które prezentuje.
Ksiądz w sutannie, ma wiedzę i przyzwolenie z Nieba. Na tym polega bunt i bycie niewolnikiem. Trzeba to przyjmować, ślepo i bez refleksji.

Pokrętne wytłumaczenia
Warto jednak zaznaczyć, że tego rodzaju twierdzenia są tematem debat i dyskusji wśród historyków, a niektóre z nich mogą być trudne do potwierdzenia na podstawie dostępnych źródeł historycznych. Tak jak niemożliwe jest potwierdzenie i udowodnienie wielu zbrodni seksualnych. To samo dotyczy Świętej Inkwizycji – z analiz kościelnych historyków wynika, że w ogóle nie mordowano i nie palono na stosach.
Za kolejne 200 lat, może ktoś wykazać że faszyści zamordowali kilkaset osób. Kto wie? Idąc tak okropną analogią dotyczącą Świętego Oficjum, to wszystko staje się możliwe.
Słyszałem, że templariusze sami się podpalili
Ważne jest podejście do tematów historycznych z krytycznym myśleniem, uwzględniającym różnorodne perspektywy i źródła informacji. Jeśli jesteś zainteresowany bardziej szczegółowymi informacjami na ten temat, zalecam zapoznanie się z różnymi źródłami i interpretacjami historycznymi, które przedstawiają szeroki zakres perspektyw i opinii na temat tej kwestii.
Historycy są (niestety) zależni, gdy chcą robić karierę, zdobywać tytuły naukowe, zagwarantować sobie miejsce pracy – muszą postępować zgodnie z linią programową. Nie ma niezależności albo jest bardzo rzadko dostępna. Niemożliwym jest odkrywanie prawdy z zasłoniętymi oczyma i szukanie jej, w oparciu o wiedzę dostarczaną przez propagandystów.